Jay Jablonski: "Każdy chce być Polakiem"!
10 lipca w polskich kinach zadebiutuje film "Każdy chce być Włochem". Film miał w Polsce huczną i pełną atrakcji premierę, którą zaszczycił swoją obecnością aktor odtwarzający główną rolę- Jay Jablonski. Polska prasa okrzyknęła go już polskim Robertem DeNiro. Amerykański aktor o polskich korzeniach opowiada Wirtualnej Polsce o pracy na planie komedii.
**
To Twoja pierwsza wizyta w Polsce?**
Tak i jest wspaniale. Bardzo podoba mi się klimat tego miejsca, otwarci ludzie. Mam w zwyczaju uczyć się historii państwa, do którego aktualnie się wybieram i przyznaję, że historia Polski jest zdumiewająca. Polska jest naprawdę pięknym miejscem, które warto odwiedzić i lepiej poznać. Widziałem już Warszawę, Kraków, Oświęcim i Częstochowę.
**
Twoje nazwisko wskazuje na polskie korzenie. Czy ktoś z Twoich przodków pochodził z Polski?**
Tak, mój dziadek był Polakiem i dawno dawno temu wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Muszę powiedzieć, że jestem przywiązany do swoich korzeni i czuję się dumny, że tropem wielu ludzi z Hollywood nie zmieniłem nazwiska na „lepiej brzmiące”, w ten sposób zachowując pamięć o przeszłości. Gdyby kiedykolwiek miał powstać sequel "Każdy chce być Włochem", powinien nosić tytuł „Każdy chce być Polakiem” (śmiech).
**
Dziennikarze okrzyknęli Cię już „polskim DeNiro”!**
To bardzo miłe, jednak jeśli mam być szczery wolałbym nie być porównywany do innego aktora, a szczególnie nie do aktora, który swoją klasę i niesamowity warsztat aktorski budował przez wiele lat. Marzę, żeby się uczyć od Roberta DeNiro, a nie nazywać jego następcą, szczególnie na początku mojej ścieżki zawodowej.
**
Bohater "Każdy chce być Włochem" Jake Bianski to…**
Chłopak robiący masę głupich rzeczy (śmiech). Jest Włochem, który nie może uwolnić się od przeszłości. Nie może zapomnieć o dziewczynie, z którą rozstał się parę lat wcześniej. Jego największym problemem jest fakt, że w jego życiu nie ma postępu, że ciągle tkwi w jednym punkcie i nie może się z niego wydostać. Jego przyjaciele z pracy nie dają mu spokoju i w nieskończoność powtarzają, żeby w końcu przestał się nad sobą użalać. Wcielenie się w postać Jake’a był o dla mnie samą radością. Nie dość, że mogłem się sprawdzić w gatunku komediowym, to atmosfera na planie była bardzo przyjazna.
**
Jak dostałeś się do produkcji? Czy Twoje polskie korzenie pomogły Ci w zdobyciu roli?**
Szczerze mówiąc to nie było castingu na postać Jake’a. Reżyser i scenarzysta filmu Jason Todd Ipson napisał tę rolę specjalnie dla mnie. Uczestniczyłem aktywnie w kreowaniu postaci już na etapie jej powstawania na papierze.
**
Czy czyniłeś jakieś specjalnie przygotowania do roli Jake’a?**
Jako że uczestniczyłem w procesie „pisania” postaci, miałem wrażenie, że znam Jake’a od zawsze, że wiem o nim wszystko, w związku z czym wejście w postać było nie tylko przyjemnością, ale nie sprawiało mi większych trudności. Oczywiście wyobrażałem sobie miejsce, w którym się urodził, jak dorastał, jakie miał relacje z rodzicami. Później musiałem tylko nadać tym wszystkim czynnikom akcenty komediowe.
**
Amerykanin polskiego pochodzenia w roli Włocha. Ciekawe połączenie…**
Dokładnie! Już samo to zestawienie wywołuje efekt komiczny. W filmie pokazujemy włoską mentalność i obyczajowość w szerokiej panoramie. Przedstawiamy Włochów jako osoby radosne, cieszące się życiem i czerpiące z niego garściami.
**
Gdybyś miał okazję zagrać w polskim filmie, którego reżysera byś wybrał?**
Bardzo chętnie zagrałbym w polskiej produkcji! Uważam, że mogłoby to być bardzo ciekawe i inspirujące doświadczenie. Chciałbym w przyszłości spotkać się na planie z Romanem Polańskim.
**
Masz duże doświadczenie w pracy na planie seriali. Występowałeś między innymi w „Kościach”, "Ostrym dyżurze" i "CSI: Zagadki Nowego Jorku". Jak oceniasz pracę w serialach?**
Kocham to robić! Praca jest intensywna, dynamiczna, a ja lubię taki rodzaj aktywności zawodowej. Wracam do domu zmęczony, ale szczęśliwy po dniu pełnym wrażeń. Muszę się przyznać, że mimo, że jestem związany z przemysłem telewizyjnym, sam nie oglądam telewizji i seriali. Jeśli mam chwilę wolnego czasu, wolę spędzić go na oglądaniu filmów, a nie produkcji telewizyjnych.
**
Jakie masz plany na przyszłość?**
Przygotowuję się do roli w kolejnej produkcji, jednak kontrakt zobowiązuje mnie do zachowania tajemnicy i jeszcze przez jakiś czas muszę trzymać język za zębami. Ponadto nagrałem pilot serialu "Knockout", gdzie wcielam się w postać boksera. To kolejna komedia w moim aktorskim port folio. Oczywiście jestem także w trakcie negocjacji kontraktów do wielu ciekawych projektów. Ponadto przygotowuję się do prowadzenia programu telewizyjnego, który Amerykanie już niedługo będą mogli oglądać. W wolnych chwilach zajmuje się pisaniem, to mnie odstresowuje. Próbuję tworzyć własne scenariusze, napisałem także kilka bajek.
**
Dziękuję za rozmowę.**