Co zaintrygowało cię w tym projekcie?
Po pierwsze: świat kuchni, po drugie: wyeksponowane w nim wartości ludzkie i po trzecie: możliwość zagrania z Michaelem Younem. Zetknęliśmy się kilka razy, jednak od początku miałem wrażenie, że pod maską prowokatora jest człowiekiem o wielkiej uczciwości i wrażliwości. Nasze spotkanie w "Facetach od kuchni" to potwierdziło. Michael jest bardzo inteligentny, to artysta o głębokiej i intelektualnej uczciwości. Oczywiście, jest to też zasługą wytwórni Gaumont, wobec której jestem lojalny, a także reżysera, Daniela Cohena, z którym uciąłem sobie małą pogawędkę.