''Urodziłem się, żeby być z Dorotą''
Po 17 latach wciąż są w sobie zakochani, ale ich miłość stała się mocniejsza, mądrzejsza, bardziej trwała, oparta na wzajemnym zrozumieniu.
- Ktoś kiedyś zdziwił się żartem: "Jak sobie radzisz z takim potworem?". Bo jego wybuchowy charakter jest znany. A ja kocham męża i po prostu go lubię. Widzę, że "dziki" chłopak, kiedyś imprezowicz, opuszcza bankiet po premierze, żeby wieczór spędzić w domu – mówiła w Twoim Stylu Landowska.
- Gdyby zabrakło Mariusza... Mam w sobie takie pokłady uczucia, że nawet gdybyśmy się rozstali, nie przestałabym go kochać. Inny mężczyzna? Ja nie widzę innych mężczyzn. - Ja się urodziłem, żeby być z Dorotą – dodawał Bonaszewski.
(sm/mn)