Bam Margera jest już recydywistą. Policja odnalazła aktora
Bam Margera z "Jackass" od kilku lat uzależniony jest od alkoholu, co doprowadziło go niemal na samo dno. Potrzebna była interwencja specjalistów. Margera uciekł już z odwyku dwa razy. Gdy teraz odnalazła go policja, powiedział, dlaczego uciekł.
Bam Margera zyskał popularność, występując w kontrowersyjnym show "Jackass" stacji MTV. Zimą 2021 r. Margera zaskoczył wszystkich, nagrywając serię filmików na Instagramie. Gwiazdor sceny deskorolkowej twierdził, że był szykowany za swoją mroczną przeszłość związaną z nałogami i problemami z prawem. Wyznał, że produkcja show zmuszała go do regularnego badania się alkomatem, poddawania się testom narkotykowym i przyjmowania antydepresantów. Pod wpływem alkoholu wyznał też, że ma myśli samobójcze i że powinien zacząć poważne leczenie.
Nagła sława i rozgłos, suto zakrapiane balangi i łatwy dostęp do nie zawsze legalnych substancji zniszczyły karierę Margery. W końcu zameldował się do specjalnego ośrodka na odwyk. Uciekł. Potem kolejny raz trafił pod opiekę specjalistów i - jak pisaliśmy w połowie czerwca - kolejny raz uciekł z odwyku. Margery szukała policja i rodzina. Pojawiło się sporo niepokojących doniesień.
Menadżer przekazał prasie, że gwiazdor żalił mu się, że jest niezadowolony z placówki i opieki serwowanej przez personel. Miał zgłosić się do innego ośrodka. Tymczasem dziennikarze TMZ podawali, że Margera wsiadł do czarnego sedana i słuch po nim zaginął.
Mężczyzna został odnaleziony przez policję po dwóch tygodniach w hotelu Deerfield Beach na Florydzie. U boku policjantów pojawili się mama i tata aktora, błagając Margerę, by ten przyjął pomoc lekarzy.
Okazało się, że powodem ucieczki wcale nie była jakoś opieki w ośrodku. Page Six i TMZ podają, że Margera bał się, że już nigdy nie zobaczy swojego 4-letniego syna Phoenixa. - Bał się, że nie będzie miał już szansy, by udowodnić synowi, że jest dobrym ojcem - dodaje TMZ. Dziennikarze dotarli do żony Margery, która ucina domysły o tym, że być może blokuje partnerowi kontakt z dzieckiem. Kobieta błaga Margerę, by ten leczył się i wrócił do rodziny. Dodała, że przeprowadziła się nawet bliżej ośrodka, by Margera mógł być spokojny o syna.
Wygląda na to, że Margera zgłosił się na trzeci odwyk.