Trwa ładowanie...
dmxzk8n
teksas pola śmierci
24-03-2012 18:06

Jest takie miejsce na każdej mapie… [DVD]

dmxzk8n
dmxzk8n

W okolicach Texas City znajduje się dziwne i straszne miejsce, o którym krąży wiele plotek. Nikt nie potrafi wytłumaczyć, co kryje się na tych moczarach, które jak magnes przyciągają wszelkie zło. Fakty mówią same za siebie: od 1971 roku znaleziono tu ponad 60 ciał zamordowanych kobiet. I nie jest to tylko filmowy scenariusz, ale jak najbardziej prawdziwa historia, którą można łatwo prześledzić choćby w internecie. I było tylko kwestią czasu, zanim za interpretacje tych tajemniczych i mrocznych wydarzeń wezmą się filmowcy. *„Teksas - Pola śmierci” to mroczny kryminał, inspirowany tą niesławną legendą.*

Fabuła filmu bazuje na klasycznych filmach o seryjnych mordercach, opierając się jednak nie na taniej sensacyjności, ale na klimacie zagrożenia i narastającym napięciu. Przypomina to więc bardziej „Siedem” Davida Finchera niż „Psychopatę” Jona Amiela. Głównymi bohaterami są dwaj archetypiczni policjanci, którzy starają się rozpracować sprawę porywacza i mordercy kobiet. Młodszy z nich, nieco cyniczny i arogancki Mike, to „chłopak z sąsiedztwa”, urodzony w Teksasie i od dziecka zaznajomiony z lokalnym kolorytem. Jego partner, bardziej spokojny i stanowczy Brian to przybysz z Nowego Jorku, który próbuje bezskutecznie praktykować swoje wielkomiejskie metody na prowincji. Mimo dzielących ich różnic, a może właśnie dzięki nim, obaj detektywi doskonale się rozumieją i uzupełniają. Kiedy trzeba, potrafią się nawzajem wspierać, a czasem mitygować niebezpieczne zapędy partnera. W ich przypadku zabawa w „dobrego i złego policjanta” z reguły przynosi pożądany skutek. Reżyser w ciekawy sposób prowadzi ich relacje i
wzajemne stosunki, wzbogacając tym samym akcję filmu o lepsze zrozumienie poczynań bohaterów. Pozwala także na wejrzenie w głąb (choć pobieżnie) ich prywatnego życia i poznanie zależności między sprawami osobistymi a zawodowymi. Właściwa akcja filmu zaczyna się w momencie, gdy sprawa prowadzona przez Mike’a i Briana nieoczekiwanie zaczyna stykać się ze śledztwem prowadzonym w sąsiednim hrabstwie. Detektywi podejmują współpracę z tamtejszą policjantką, a prywatnie byłą żoną Mike’a, Pam, by rozwiązać niewyjaśnioną dotąd zagadkę kryminalną. Tymczasem ścigany przez nich nieuchwytny morderca zaczyna coraz bardziej się rozzuchwalać. Pełen wiary w swoją bezkarność decyduje się nawet rzucić wyzwanie stróżom prawa i dzwoni do nich z … telefonu swojej ostatniej ofiary. Zaaferowany tą sprawą Brian angażuje się coraz bardziej i zaczyna traktować ją osobiście, mimo ostrzeżeń swojego partnera. Mike przestrzega go, że jeśli już zagłębią się w to, nie będą mogli się wycofać. Ale obaj doskonale wiedzą, że na to już za późno.
Gra z mordercą już się rozpoczęła i muszą doprowadzić ją do końca. Tym bardziej, iż niebezpieczeństwo zaczyna zagrażać nastoletniej podopiecznej Briana, Anne, której policjanci pomagają od lat. Jak daleko posuną się detektywi i co będą w stanie poświęcić, by schwytać mordercę? I czy w ogóle ich dochodzenie ma jakiekolwiek szanse powodzenia?

Reżyser - Ami Canaan Mann (notabene córka speca od sensacyjnych produkcji Michaela Manna), doskonale opowiada tę historię, myląc tropy i nie pozwalając na zbyt wczesne rozwiązanie kryminalnej zagadki. Prowadzi raczej stonowaną narrację, skupiając się na swoich bohaterach, ale też i budując stopniowo napięcie. Potrafi odpowiednio zdynamizować akcję, przez co film nabiera rozpędu tam, gdy wymaga tego fabuła.
Duży nacisk twórcy postawili na realizm. Zdjęcia przypominają nieco film dokumentalny, pozbawione są jednak typowo paradokumentalnej maniery. Akcja rozgrywa się w dużej mierze na przedmieściach, slumsach i wśród zrujnowanych domów. Dzięki temu udało się stworzyć wiarygodną scenerię, wzmagając dodatkowo duszącą atmosferę, w której rozgrywa się ta mroczna historia. Jej bohaterowie stają się przez to bardziej realni, można doskonale utożsamiać się z nimi i niemal poczuć na własnej skórze ich strach.
Ami Mann dużo uwagi poświęca na ukazanie różnych patologii w małej amerykańskiej społeczności. Nie kusi się na szczęście o ich analizę, ale nie boi się pewnych rzeczy ukazywać wprost, odkładając na bok polityczną poprawność. Detektywi odwiedzają więc schronisko dla młodych kobiet, przesłuchują stręczyciela nieletnich, a gdy poniosą ich nerwy nie mają oporów przed daniem komuś „w mordę”.

W rolach policjantów doskonale odnaleźli się Sam Worthington (Mike) i Jeffrey Dean Morgan (Brian). Obaj grają bez przesadnej emfazy, za to z dbałością o wiarygodne rysy psychologiczne swoich bohaterów. Reżyser nie robi z nich na siłę jakichś herosów – są zwykłymi ludźmi, zaplątanymi w swoje własne problemy i podejmujący nie zawsze trafne decyzje. No i w odróżnieniu od bohaterów wielu podobnych produkcji, oni po prostu pracują – wykonują normalne policyjne czynności i nie są tylko pretekstem do ukazania meandrów dochodzenia. Dzięki temu ich postacie wyłamują się ze schematów typowych policjantów, mimo iż sam film w tym względzie nie przynosi nic nowego. Na uwagę zasługuje także drugoplanowa rola młodziutkiej Chloe Grace Moritz (Anne), jako nastolatki pragnącej normalnego życia, a wplątującej się za to w poważne tarapaty.

Dzięki nowatorskiemu podejściu do tematu i nietuzinkowym bohaterom „Teksas - Pola śmierci” wprowadzają świeży powiew do gatunku filmu kryminalnego. Powinny zadowolić każdego wielbiciela mrocznych thrillerów.

Wydanie DVD:

Na DVD znajdziemy pełną wersję filmu oraz jego kinową zapowiedź (jako „Dark Fields”, gdyż film występował początkowo pod tym tytułem) oraz inne propozycje dystrybutora.

dmxzk8n
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dmxzk8n