Jiah Khan: Nowe fakty w sprawie samobójstwa aktorki
Nowe światło na całą sprawę rzucił ujawniony właśnie list pożegnalny, w którym Khan wskazała osobę odpowiedzialną za jej śmierć...
Na początku czerwca 2013 świat obiegła wiadomość o śmierci młodej aktorki, Jiah Khan. Ciało urodzonej w 1988 roku kobiety znaleziono w jej rezydencji w Juhu (Mumbaj). Według biegłych 25-latka najprawdopodobniej popełniła samobójstwo. Wersję tę potwierdzić mieli bliscy znajomi. Kilka dni temu nowe informacje wstrząsnęły opinią publiczną...
Jak podały indyjskie media, podobno Jiah Khan nie radziła sobie z problemami, a w dodatku zmagała się z depresją.
Nowe światło na całą sprawę rzucił ujawniony właśnie list pożegnalny, w którym Khan wskazała osobę odpowiedzialną za jej śmierć.
Zaczynała jako nastolatka
Jiah Khan**(a właściwie Nafisa Khan) urodziła się w Nowym Jorku, ale wychowała w Londynie. Z przemysłem filmowym **związała się już jako nastolatka.
W wieku 18 lat zaangażowano ją do filmu „Nishabd”, będącego luźną adaptacją powieści Vladimira Nabokova „Lolita”.
Występ u boku bollywoodzkiej gwiazdy, Amitabha Bachchana, miał otworzyć przed nią drzwi do obiecującej kariery. Przed śmiercią zdążyła zagrać jeszcze jedynie w dwóch innych produkcjach(„Ghajini” i „Housefull”).
Zatrzymali jej chłopaka
Według najnowszych doniesień Khan powiesiła się w sypialni 2 czerwca tuż przed północą. Kilka dni później jedna z sióstr aktorki znalazła liczący sześć stron list pożegnalny.
Śledczy czekają na potwierdzenie jego autentyczności, choć rodzina rozpoznała pismo Jiah. List rzuca na sprawę nowe światło i wskazuje osobę, która mogła przyczynić się do śmierci aktorki.
W związku z nowymi informacjami, policja zatrzymała chłopaka Khan – Suraja Pancholiego, syna pary znanych bollywoodzkich aktorów.
Namawiał, aby się zabiła
W liście Jiah Khan obarcza winą za swoje załamanie i śmierć właśnie Pancholiego.
Według udostępnionych prasie informacji, aktorka napisała w swoim ostatnim liście, że jej partner notorycznie ją oszukiwał i nie dbał o ich związek, a w dodatku namawiał ją do samobójstwa.
Jeszcze dramatyczniejsze wydają się najnowsze doniesienia – prawdopodobnie Pancholi zdradzał swoją partnerkę, znęcał się nad nią i zmusił do aborcji.
Chciała wrócić do grania...
Jeszcze w maju nic nie zapowiadało nadchodzącej tragedii. Aktorka opublikowała na swoim Twitterze wpis, w którym przepraszała swoich fanów za milczenie.
Chciała wrócić do grania – zaczęła spotykać się z ludźmi z branży, podpisała nawet kilka kontraktów.
Jej śmierć przekreśliła wszystkie plany. Wciąż prowadzone jest dochodzenie w sprawie. Suraj Pancholi nie przyznaje się do winy. (sm/gk)