Jim Carrey – anatomia upadku. Rola w filmie "Sonic" to oznaka porażki

Kilkanaście lat temu Jim Carrey był jednym z najpopularniejszych i najlepiej zarabiających aktorów. Ma na swoim koncie dwa Złote Globy i role, które zasługują na Oscara. Dzisiaj jest przeciwnikiem Jeża Sonica w ekranizacji gry komputerowej.

Jim Carrey w filmie "Sonic. Szybki jak błyskawica" zagrał Doktora Eggmana, odwiecznego wroga tytułowego bohatera
Źródło zdjęć: © Getty Images
Przemek Romanowski

Kultowy aktor Dennis Hopper swego czasu opowiadał anegdotę, w której jego syn po powrocie ze szkoły zadaje mu pytanie: "Tato, dlaczego zagrałeś w takim filmie, jak Super Mario Bros.?". Aktor, wyczuwając w głosie syna krytykę, trochę poirytowany odpowiada: "Żebym mógł ci kupić nowe trampki". Syn mu na to: "Wiesz, tato, aż tak tych nowych trampek nie potrzebuję". W tej anegdocie chodzi oczywiście o to, że szanujący się aktor (Hopper był dwukrotnie nominowany do Oscara) nie powinien godzić się na każdą zaproponowaną mu rolę, jeśli tylko jest ona dobrze opłacona. Hopper kończył swoją opowieść stwierdzeniem: "Nawet aktor musi mieć swój honor".

Jim Carrey w filmie "Sonic. Szybki jak błyskawica" zagrał Doktora Eggmana, odwiecznego wroga tytułowego bohatera
© Materiały prasowe

Jednak zachować honor wcale nie jest łatwo. Zdarza się tak, że aby przetrwać, trzeba schować go do kieszeni. Czasami głęboko i na długie lata. Świetnie pokazał to widzom Quentin Tarantino w swoim ostaniem filmie ”Pewnego razu… w Hollywood”, w którym Rick Dalton (grany przez Leonardo DiCaprio), żeby utrzymać się na powierzchni, podejmuje się wielu upokarzających aktorskich wyzwań. Co ciekawe, niektóre z nich wcale nie okazują się takie złe – jak na przykład europejska przygoda ze spaghetti westernami (jest to oczywiste nawiązanie do kariery Clinta Eastwooda).

W podobnej sytuacji znajduje się od dobrych paru lat Jim Carrey. Ostatnim filmem, którego słynny aktor nie powinien się wstydzić, jest intrygujący i prowokacyjny komediodramat "I Love You Phillip Morris" (na zdjęciu poniżej). Film ten miał premierę na początku… 2009 r. Dobre recenzje i świetne kreacje aktorskie (obok Carreya Ewan McGregor) nie zapewniły jednak filmowi komercyjnego sukcesu. Mimo wszystkich wcześniejszych prób zerwania z wizerunkiem "śmiesznego faceta", zdecydowana większość widzów wciąż oczekiwała od Carreya zwykłych, czy wręcz prostackich komedii.

Jim Carrey w filmie "Sonic. Szybki jak błyskawica" zagrał Doktora Eggmana, odwiecznego wroga tytułowego bohatera
© Materiały prasowe

Większość kinowych występów Jima Carreya w ostatnich latach była niestety żałosna. Udział w familijnej produkcji "Pan Popper i jego pingwiny" można jeszcze jakoś zrozumieć i wytłumaczyć, ale występ w takich filmach, jak "Kick-Ass 2", "Niewiarygodny Burt Wonderstone" czy "Głupi i głupszy bardziej" łamały serca wszystkich miłośników kina, którzy potrafili docenić wspaniałe kreacje aktorskie Jima Carreya w "Człowieku z księżyca", "Zakochanym bez pamięci" czy "Truman Show".

Pominięcie tych ról przy ustalaniu nominacji do Oscara można zaliczyć do pomyłek członków Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej, którzy najwyraźniej nigdy nie potrafili spojrzeć na Carreya jak na prawdziwego aktora. Zawsze widzieli w nim komika ze zwariowanych komedii. Całkiem inaczej postrzegali go dziennikarze z Hollywoodzkiego Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej, którzy na przestrzeni dziesięciu lat przyznali mu aż sześć nominacji do Złotego Globu. Statuetkę Jim Carrey otrzymał dwukrotnie – za role w filmach "Truman Show" Petera Weira (1999) oraz "Człowiek z księżyca" Milosa Formana (2000).

Warto zwrócić uwagę, u jak znakomitych, a dziś wręcz legendarnych reżyserów grywał wówczas nasz bohater…

Jim Carrey w filmie "Sonic. Szybki jak błyskawica" zagrał Doktora Eggmana, odwiecznego wroga tytułowego bohatera
© Materiały prasowe

W tamtych czasach Jim Carrey był bowiem jednym z najbardziej popularnych aktorów na świecie, gwarantem komercyjnego sukcesu i szansą dla ambitnych, wymagających projektów na zaistnienie przed szeroką widownią. Jego pierwszym kinowym hitem był "Ace Ventura: Psi detektyw" (1994). W tym samym roku na ekranach pojawiły się dwie kolejne komedie z jego udziałem: "Maska" oraz "Głupi i głupszy". Oba tytułu znalazły się w pierwszej dziesiątce największych kinowych przebojów sezonu w amerykańskich kinach.

Kariera Carreya rozwijała się w zawrotnym, nawet jak na hollywoodzkie standardy, tempie. W kolejnym roku pochodzący z Kanady aktor mógł się już pochwalić filmami, które trafiły do najlepszej piątki sezonu – "Batman Forever" (2. miejsce) oraz "Ace Ventura: Zew natury" (5. miejsce). Tym samym Jim Carrey stał się pierwszym w historii aktorem, którego dwa filmy w jednym roku znalazły się w czołowej piątce największych kinowych przebojów. Wkrótce aktor miał też na koncie film, który zyskał status najpopularniejszego filmu roku – "Grinch: świąt nie będzie" (2000). Trzy lata później Carrey zrealizował swój największy kinowy przebój. "Bruce Wszechmogący" został okrzyknięty najbardziej kasową komedią wszech czasów.

Obraz
© Materiały prasowe

Z tak imponującym dorobkiem na pewno nie jest łatwo wsiąść do samolotu, polecieć do dalekiego Krakowa i za marne pieniądze kręcić tam niskobudżetowy film. Na dodatek, bardzo słaby. Thriller "Prawdziwe zbrodnie" z 2016 r. został zmiażdżony przez krytyków i nie miał szans na kinową dystrybucję.

Szansą dla Jima Carreya stała się ostatnio telewizja. W 2018 r. aktor zagrał główną rolę w serialu "Kidding". Produkcja HBO zebrała bardzo dobre recenzje, została nominowane do Złotego Globu w kategorii najlepszy serial komediowy, zaś Carrey – po czternastu latach – ponownie otrzymał nominację do tej prestiżowej nagrody.

W tym roku Jima Carreya będziemy mogli oglądać w drugim sezonie "Kidding" oraz w filmie "Sonic. Szybki jak błyskawica", który podczas minionego weekendu zadebiutował w amerykańskich kinach (polska premiera zaplanowana jest na 28 lutego). Familijna produkcja zbiera dobre recenzje, sprzedaje się znakomicie (w ciągu trzech dni zarobiła w Stanach 57 mln dol.) i tylko Carreya żal, że stawia siebie jako dodatek do niebieskiego, superszybkiego Jeża, bohatera gier komputerowych…

Obejrzyj: "Zenek". Krzysztof Czeczot: "Uznaliśmy, że nie będziemy wiernie oddawać Zenona Martyniuka"

Źródło artykułu: WP Film

Wybrane dla Ciebie

Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
"Wielka Warszawska" do ziewania. Miał być galop, jest spacerek
"Wielka Warszawska" do ziewania. Miał być galop, jest spacerek
Agnieszka Holland do dziennikarzy: "Ja wiem, że odmawia mi się polskości"
Agnieszka Holland do dziennikarzy: "Ja wiem, że odmawia mi się polskości"
Tego się nie da oglądać. "Poczujecie się oszukani i znudzeni"
Tego się nie da oglądać. "Poczujecie się oszukani i znudzeni"
Po morderstwie aktywisty Apple TV+ wstrzymuje premierę serialu. Aktorka zabiera głos
Po morderstwie aktywisty Apple TV+ wstrzymuje premierę serialu. Aktorka zabiera głos
Ciąg dalszy jednak nastąpił. "Wow, to naprawdę świetny film"
Ciąg dalszy jednak nastąpił. "Wow, to naprawdę świetny film"
Grał kochanka Kidman. Teraz mówi o reakcjach fanów. "Nie uwierzysz, co robiłam, oglądając ten film"
Grał kochanka Kidman. Teraz mówi o reakcjach fanów. "Nie uwierzysz, co robiłam, oglądając ten film"
Pobudza najniższe instynkty. "Nadmierna brutalność, ekranowy sadyzm"
Pobudza najniższe instynkty. "Nadmierna brutalność, ekranowy sadyzm"
Zwierzęca krwawa zemsta. Feministyczny horror pokazuje rogi
Zwierzęca krwawa zemsta. Feministyczny horror pokazuje rogi
Emma Watson o relacji z J.K. Rowling po jej transfobicznych komentarzach. "Chcę kochać ludzi"
Emma Watson o relacji z J.K. Rowling po jej transfobicznych komentarzach. "Chcę kochać ludzi"