"To już się wydarzyło"
Aktorka zapewnia jednak, że nie ma zamiaru użalać się nad swoim dzieciństwem i rozbitą rodziną; pogodziła się z tą sytuacją i postanowiła wziąć życie we własne ręce.
- To od nas, gdy doroślejemy, zależy, co z tym doświadczeniem zrobimy. Kiedy spotykam się ze stwierdzeniem: "Nic mi w życiu nie wychodzi, bo tata, mama i dzieciństwo...", to mówię: "Ok, ale teraz jesteś dorosłą osobą, a to się już wydarzyło! Nie możesz z tym zrobić nic innego poza tym, co możesz z tym zrobić" - podkreślała w magazynie "Sens". - W pewnym momencie stałam się dorosłą osobą i mogłam zdecydować, co zrobię ze swoim doświadczeniem. Zakasałam rękawy i po prostu zaczęłam to robić - nieważne, czy miałam tatusia, czy nie.