5z8
Zapowiedź tragedii
Kurowska i Świątkiewicz, mimo skrajnych różnic charakterów, dogadywali się doskonale. - Mąż skutecznie studził moje emocje. Jednocześnie liczył się z moim zdaniem, podkreślając, że nie jest ze mną dla moich zielonych oczu, ale życiowej mądrości –mówiła aktorka.
Niedługo po ślubie na świat przyszła ich córka Zosia. Świątkiewicz nie posiadał się ze szczęścia. Podczas porodu zemdlał, co przez jakiś czas było chętnie powtarzanym rodzinnym żartem. Później jednak nie było im już do śmiechu. Okazało się bowiem, że to pierwszy objaw niszczącej go choroby – głębokiej depresji.