"Dzielę aktorów na tych przez duże 'A' i na komediantów"
Joanna Trzepiecińska nie bywa na ściankach, nie ma agenta, żyje w cieniu. Nie tęskni za celebryctwem, które pozwala o sobie przypomnieć w branży.
- Dzielę aktorów na tych przez duże "A" i na komediantów. Różnica jest taka jak między muzykiem a grajkiem. Przy czym nie wartościuję, grajek też jest przydatny. No i mamy jeszcze trzecią grupę - grupę celebrytów, czyli ludzi znanych z tego, że są znani. Ci mnie w ogóle nie interesują. Niektórzy starają się łączyć te światy, ale z mojego punktu widzenia są one rozłączne. Interesuje mnie bycie tylko w jednej z tych grup. Domyślasz się chyba w której - mówiła w rozmowie z dziennikarką "Zwierciadła".