Kreacje Malkovicha
Johnowi Malkovichowi upływa właśnie 56. wiosna, ale w przeciwieństwie do swojego rówieśnika, bohatera, w którego wcielił się w „Tajne przez poufne”, nie zamierza jeszcze pisać pamiętników. Za to coraz intensywniej zapisuje się na kartach historii kina.
Tylko w ubiegłym roku zagrał w dziewięciu filmach, przygotował do produkcji dwa kolejne, a teraz szykuje się, by stanąć po drugiej stronie kamery. Pracowitość – by nie powiedzieć pracoholizm – całkowicie zrozumiała u człowieka, któremu z górniczego Benton, siedmiotysięcznej mieściny w stanie Illinois, udało się wypłynąć na szerokie wody, zadziałała jak obosieczny miecz. Gdyby mniej zachłannie przyjmował role, zapewne uniknąłby kilku spektakularnych wpadek: „Akademii tajemniczych sztuk pięknych”, „Rozpustnika”, „Con Air”, „Portretu damy” czy „Hazardzistów”. Słabych filmów, z których pamięta się jedno – kreacje Malkovicha.