"Joker Folie à Deux" dużo poniżej oczekiwań. Kto za to odpowie?
Kontynuacja kasowego kinowego hitu "Joker", który w 2019 roku przyniósł Warner Bros. ponad miliard dolarów i liczne nagrody, stała się wielkim rozczarowaniem. Film "Joker: Folie à Deux" nie sprostał oczekiwaniom ani krytyków, ani widzów, co odbiło się tragicznie na wynikach box office.
Chociaż miniony weekend nie okazał się triumfem dla "Jokera", o czym szerzej piszemy tutaj, to wciąż o tytule się pisze i rozmawia. Branżowa prasa analizuje przyczyny porażki finansowej filmu. Hollywood Reporter zastanawia się nawet, kto powinien wziąć odpowiedzialność za tak fatalny obrót spraw.
Kiedy Michael De Luca i Pamela Abdy przejęli kierowanie studiem Warner Bros. w czerwcu 2021 roku, jednym z pierwszych kroków było przyspieszenie prac nad sequelem nagrodzonego Oscarem "Jokera". Pierwszy film, wyreżyserowany przez Todda Phillipsa i z udziałem Joaquina Phoenixa, który przyniósł im obu po 20 milionów dolarów, podniósł poprzeczkę dla adaptacji komiksowych. Budżet na "Joker: Folie à Deux" został ustalony na poziomie 190 mln dol. – trzykrotnie więcej niż pierwszy film, a Lady Gaga dołączyła do obsady za gażę w wysokości 12 mln dol.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ryzykowna decyzja
Być może "Joker" wyglądałby dziś inaczej, gdyby studio zdecydowało się na pokazy testowe. To zwyczajna procedura dotyczącą filmów, co do których są wysokie oczekiwania finansowe. Sprawdza się w ten sposób, czy obraz jest dobrze przyjmowany, czy podoba się widzom. Dlaczego nie zdecydowano się na to przy drugim "Jokerze"? Jak podaje Hollywood Reporter, chodziło o obawy przed wyciekami. Efekt? Brak krytycznych opinii przed premierą, który spotkał się teraz z pytaniami o to, czy mógł przyczynić się do porażki filmu.
Klęska na rynku
Film zadebiutował w Ameryce Północnej z wynikiem 37,8 mln dol., co jest drastycznym spadkiem w porównaniu do wyniku pierwszej części oraz niższym od innych, uznawanych za finansowe klapy, filmów, takich jak "The Flash" i "The Marvels". Jak informuje Hollywood Reporte, film otrzymał rzadką ocenę D w CinemaScore, co oznacza całkowite odrzucenie przez publiczność.
Należy jednak zaznaczyć, że w polskich kinach "Joker: Folie a deux" odniósł duży sukces. Podczas premierowego weekendu zgromadził 252,9 tys. widzów, czyli tylko niecałe 20 tys. mniej niż pierwsza część filmu. Tylko chyba w Polsce udało się osiągnąć wynik na poziomie oryginału z 2019 roku. Jak widać, jesteśmy dość przewrotną widownią, gdyż przez lata nie przepadaliśmy za komiksowymi ekranizacjami, a teraz ratujemy jedną z nich przed finansową klęskę.
Nieunikniona decyzja
Pomimo porażki finansowej i krytycznej, wielu insidersów z przemysłu filmowego uważa, że De Luca i Abdy nie mieli innego wyjścia, jak tylko dać szansę sequelowi "Jokera". Warto przypomnieć, że Warner Bros. był pod presją od swojego szefa, Davida Zaslava, by zapełnić kalendarz premier po nieudanym eksperymencie "Projekt Popcorn", który zaszkodził relacjom z twórcami, przenosząc wszystkie filmy 2021 roku od razu na Max.
Słowem: sequel "Jokera" po prostu musiał powstać.
Autonomia reżysera i sen wielkiej gwiazdy
Jednym z problemów, na który wskazują krytycy, był brak nadzoru ze strony DC Studios, które nie miało wpływu na kształt produkcji. Reżyser obu części, Todd Phillips mógł podejmować kluczowe decyzje niemal samodzielnie – od scenariusza po montaż. Chociaż taki ruch zapewnił sukces pierwszemu "Jokerowi", tym razem wynik był zupełnie inny.
Podobno pomysł na taki, a nie inny charakter "Jokera" przyszedł do Joaquina Phoenixa we śnie. Natchnął nim potem Phillipsa i powstało "Folie à Deux". Hollywood Reporter zapytał swojego informatora, dla kogo właściwie ono powstało. "Dla Joaquina" padła odpowiedź.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o hitowej polskiej komedii "Rozwodnicy" na Netfliksie, zastanawiamy się, czy Demi Moore dostanie Oscara, czy Złotą Malinę za "Substancję" i zdradzamy, co dzieje się na planach filmów i seriali. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: