Koszmar w domu Barsich
27 lipca 1988 r. okazało się, że mężczyzna chory z zazdrości o sukces córki nie rzucał słów na wiatr.
Tego dnia domem Barsich wstrząsnęła eksplozja. Po ugaszeniu pożaru odnaleziono ciała Judith, Marii i Józsefa i wkrótce ustalono przebieg koszmarnej tragedii.
Okazało się, że dwa dni wcześniej József wszedł do pokoju śpiącej córeczki i zabił ją strzałem w głowę. To samo zrobił swojej żonie. Przez następne dwa dni nie wychodził z domu. 27 lipca oblał ciała córki i żony benzyną i podpalił. Po wznieceniu pożaru poszedł do garażu, gdzie zastrzelił się z pistoletu.
Trwa ładowanie wpisu: instagram