Trwa ładowanie...
07-09-2000 02:00

Już spadłam z konia!

Już spadłam z konia!
d3gt3ad
d3gt3ad

Pomysł ekranizacji prozy Andrzeja Sapkowskiego wywołał gwałtowny protest wśród miłośników jego twórczości. Kontrowersje wzbudziła zwłaszcza obsada aktorska filmu. Z Grażyną Wolszczak, odtwórczynią roli Yennefer, rozmawia Mirosław Mikulski.Mirosław Mikulski: Jak się pani czuje w tak baśniowej scenografii? Grażyna Wolszczak: Fantastycznie, to wielka przygoda i życzyłabym każdemu aktorowi, aby mógł przeżyć równie niezwykłą historię.M.M.: Czarodziejka Yennefer, którą pani gra, musi radzić sobie z wieloma wrogami i przeciwnościami losu. Jak pani znosi trudy pracy na planie filmowym? G.W.: Staram się, jak mogę. Najwięcej trudności mam ze swoją klaczą, która z dnia na dzień robi się coraz bardziej płochliwa. Już dwa razy zrzuciła mnie na ziemię, i w końcu zaczęłam się jej bać. Dotrwałam do końca odcinka, ale producent też się wystraszył, że za trzecim razem może się to źle skończyć. Niedługo będę miała nowego konia. M.M.: W czasie konferencji prasowej przyznała się pani, że wcześniej nie czytała prozy Sapkowskiego.
Nie obawia się pani gniewnej reakcji jego fanów na tę wypowiedź? G.W.: Już się z nią spotkałam, gdyż wcześniej nieopatrznie przyznałam się do tego publicznie w radiu. Uważam, że miałam prawo nie czytać jego książek, ale już naprawiłam ten błąd. Przed rozpoczęciem zdjęć przeczytałam "Miecz przeznaczeniaprzeznaczenia" oraz "Ostatnie życzenie". Dalszą część sagi zostawiam sobie na później.M.M.: Czuje pani odpowiedzialność wobec fanów Sapkowskiego? G.W.: Staram się o tym nie myśleć. Muszę przyznać, że przed rozpoczęciem zdjęć zupełnie nie spodziewałam się, że tak to będzie wyglądało i tyle osób będzie nam kibicowało. Albo i nie...M.M.: Nie stresuje to pani? G.W.: Nie, gdyż nigdy nie można zadowolić każdego i spełnić oczekiwań wszystkich. Nawet się o to nie staram.

d3gt3ad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3gt3ad