Wszyscy moi przyjaciele nie żyją
Tragicznie zakończyły się historie Harolda Huntera (g) i Justina Pierce'a (d), którzy grali, odpowiednio, Harolda i Caspera.
Pierwszy z nich, skater, który po „Dzieciakach” wystąpił jeszcze w paru mniej znanych filmach, został w 2006 roku znaleziony martwy w swoim mieszkaniu w Nowym Jorku. Przyczyną śmierci był atak serca po zażyciu kokainy.
Z kolei Pierce nie dożył nawet trzydziestki. Powiesił się w pokoju hotelowym niedługo po dwudziestych piątych urodzinach. Parę lat wcześniej zdążył pojawić się w „Następnym piątku”.