Za kamerą poprzednich dwóch filmów stanął Takashi Shimizu, zaś w roli głównej wystąpiła Sarah Michelle Gellar. Aktorka wcieliła się w postać Amerykanki, która podczas pobytu w Japonii pada ofiarą groźnej klątwy. Mimo stosunkowo niskiego budżetu obydwa obrazy dobrze spisały się w box office, przynosząc zysk w wysokości 258 milionów dolarów.
Nowy film powstanie pod szyldem wytwórni Ghost House Pictures, na której czele stoją Sam Raimi i Rob Tapert.
Toby Wilkins zadebiutował niedawno obrazem "Splinter". Wcześniej był on odpowiedzialny za efekty wizualne w dziełach takich, jak "Godziny szczytu 2" czy "Kandydat".