Klapa w kinach. Nie pomogły ani gwiazdy, ani dobre recenzje

Letni sezon w amerykańskich kinach, który trwa od początku maja do końca września, na ogół przynosi największe przeboje i zaczyna się od mocnego uderzenia. W tym roku letni sezon otworzyła sensacyjna komedia "Kaskader". Nie było to jednak otwarcie połączone z mocnym uderzeniem.

"Kaskader" - Ryan Gosling w wersji na Chucka Norrisa
"Kaskader" - Ryan Gosling w wersji na Chucka Norrisa
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Zacznijmy od informacji, że "Kaskader" zbiera naprawdę dobre recenzje, zarówno od krytyków (na Rotten Tomatoes 83 proc. pozytywnych opinii), jak i od widzów (87 proc.). Cóż z tego, skoro film, jak się potocznie mówi, nie odpalił w kinach. Podczas premierowego weekendu zarobił w Stanach skromne 28 mln dolarów. Od razu pojawiły się mediach porównania do wyników z poprzednich lat, a na ich tle "Kaskader" prezentuje się beznadziejnie.

Przed rokiem, podczas pierwszego majowego weekendu, "Strażnicy Galaktyki: Volume 3" zarobili 118 mln dolarów, zaś przed dwoma laty "Doktor Strange w multiwersum obłędu" aż 187 mln dolarów. Co ciekawe, w tym roku letni sezon również miała otworzyć ekranizacja komiksu, ale premiera filmu "Deadpool & Wolverine" musiała zostać opóźniona ze względu na zeszłoroczne strajki w Hollywood.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kaskader - zobacz zwiastun

Owszem, nikt nie liczył na to, że "Kaskader" będzie w stanie osiągnąć wynik na poziomie najbardziej popularnych ekranizacji komiksów, jednak rezultat w granicach 40 mln dolarów, to było minimum dla produkcji, której budżet sięgnął 130 mln dolarów. Ponadto film miał bardzo dużą promocję, która zapewne pochłonęła kolejne kilkadziesiąt milionów. Miał też duże gwiazdy w obsadzie. O "Kaskaderze" pisano, że to "Barbenheimer 2", gdyż wystąpił w nim Ryan Gosling z "Barbie" i Emily Blunt z "Oppenheimera".

Jak można się łatwo domyśleć, bohaterem filmu jest kaskader (Ryan Gosling), który w pracy bywa często wysadzony w powietrze, postrzelony, wyrzucony przez okno czy zrzucony z wysokości, a wszystko to dla naszej rozrywki. Colt Seavers (wyglądający momentami jak Chuck Norris) po poważnym wypadku musiał jednak odejść z branży filmowej i zająć się parkowaniem aut. Niespodziewanie otrzymuje jednak misję odnalezienia zaginionej gwiazdy filmu reżyserowanego przez byłą dziewczynę Jody Moreno (Emily Blunt).

Osoby, które oglądały film, chwalą zwłaszcza "chemię" pomiędzy głównymi bohaterami. "Tu twórca trafił w dziesiątkę z castingiem, bo tak się składa, że Gosling świetnie dogaduje się z Blunt. To sprawia, że gdy tylko ta dwójka jest na ekranie, szybko przytłacza wszystko wokół. W ‘Kaskaderze’ jest sporo widowiskowych scen akcji, w tym jedna kapitalna bitka w klubie, ale bardziej pamięta się zabawne sceny flirtu i przekomarzania głównych bohaterów" – napisał Kamil Dachnij w recenzji "Kaskadera".

Czy entuzjastyczne recenzje skuszą polskich widzów?

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozkładamy na czynniki pierwsze fenomen "Reniferka", przyglądamy się skandalom z drugiej odsłony "Konfliktu" i zachwycamy się zaskakującą fabułą "Sympatyka". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Film
usa box officeryan goslingemily blunt
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)