Kristin Davis rozpuściła wypełniacze w twarzy. Pokazała, jak teraz wygląda

Kristin Davis w 1992 roku w serialu "Melrose Place"
Kristin Davis w 1992 roku w serialu "Melrose Place"
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | AKPA

Gwiazda kultowej serii "Seks w wielkim mieście" uległa presji Hollywood i chcąc zachować młodzieńczy wygląd, sięgnęła po "dobrodziejstwa" medycyny estetycznej. Gorzko tego pożałowała.

59-letnia dziś Kristin Davis znana jest milionom widzom na całym świecie dzięki roli Charlotte w kultowym serialu "Seks w wielkim mieście". Grana przez nią bohaterka jest komicznie naiwna, romantyczna i niezwykle oddana wobec swoich przyjaciółek. Wiadomo też, że przyjaźni się prywatnie z aktorkami z serialu. Niedawno otworzyła się na temat przemijania urody i wyśrubowanych standardów, którym muszą sprostać kobiety w branży.

Kristin Landen Davis urodziła się 23 lutego 1965 roku w Boulder w amerykańskim stanie Kolorado. Studiowała na Rutgers University, gdzie uzyskała tytuł BFA w prowadzonym tam programie szkolenia w zakresie teatru klasycznego. Po ukończeniu studiów przybyła do Nowego Jorku, gdzie rozpoczęła pracę w teatrze współczesnym i klasycznym, a także występowała w reklamie.

Przed "Seksem w wielkim mieście" Kristin Davis poruszyła widownię telewizyjną, dołączając do obsady fenomenu popkultury - serialu "Melrose Place", gdzie powołała do życia zbłąkaną Brooke Armstrong. Wśród innych dokonań telewizyjnych aktorki na uwagę zasługuje oryginalny film Turner Network Television (TNT) "Bilet do innego świata", w którym zagrała główną rolę narzeczonej legendy baseballu Honusa Wagnera, a także gościnne udziały w "Parze nie do pary", "Seinfeld", "Przyjaciołach", "ER" i "The Larry Sanders Show".

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozkładamy na czynniki pierwsze fenomen "Reniferka", przyglądamy się skandalom z drugiej odsłony "Konfliktu" i zachwycamy się zaskakującą fabułą "Sympatyka". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

1 / 3

Sława

Kristin jako Charlotte York
Kristin jako Charlotte York© Licencjodawca

Kilka lat wcielania się w jedną z nowojorskich przyjaciółek w "Seksie w wielkim mieście" wywindowało Davis do pierwszej ligi. Gdy powstał spin-off serialu "I tak po prostu", nie mogło jej zabraknąć. Zwłaszcza, że w przeciwieństwie do Kim Cattrall (grającej Samantę) Kristin nie miała konfliktu z produkcją i Sarah Jessicą Parker.

Czas nie stoi w miejscu, a już na pewno nie dla kobiet. Gdy fani zobaczyli Kristin mającą ponad 50 lat, nie wahali się wyrażać swojej opinii o jej wyglądzie. Aktorka wówczas była po kilku zabiegach medycyny estetycznej. Zdecydowała się na popularne wypełniacze, które przeciwdziałają opadaniu skóry na twarzy, jednak wyraźnie zmieniają jej rysy.

2 / 3

Pod lupą

2020 rok
2020 rok© Licencjodawca | Rodin Eckenroth

Aktorka kilka miesięcy temu przyznała w wywiadzie, że trudno zniosła zmiany, jakie naturalnie zaszły w jej wyglądzie. Ale jeszcze większym wyzwaniem okazało się zmierzenie z opiniami ludzi na jej temat.

- Trudno jest konfrontować się ze swoim młodszym wcieleniem. To jest ogromne wyzwanie, żeby nie myśleć ciągle, jak wyglądałaś kiedyś. Ale internet nie pozwala ci o tym zapomnieć - powiedziała w "The Telegraph".

- Jak niczego nie robiłam ze swoja twarzą, to ludzie narzekali, a jak sobie coś poprawiłam, to wyśmiewali się ze mnie bezlitośnie. Wylałam wiele łez - zwierzyła się aktorka.

Nie wszystkie zabiegi były udane.

- Przez długi czas nikt z moich znajomych, nie chcąc mnie urazić, nie powiedział mi, że moje nowe, pełne usta nie wyglądają dobrze. A sama tego nie zauważyłam, bo jak patrzyłam w lustro, to się nie uśmiechałam. Wydawało mi się, że jest ok. - wyznała serialowa Charlotte.

3 / 3

Bez wypełniaczy

Kristin Davis dziś
Kristin Davis dziś© Licencjodawca

- Nauczyłam się, że najważniejsze jest czuć się dobrze ze sobą. Jeśli się sobie podobasz i nie mówię tylko o wyglądzie, to reszta nie ma większego znaczenia - powiedziała w jednym z nowszym wywiadów.

Postanowiła rozpuścić wypełniacze, dzięki czemu jej twarz jest mniej opuchnięta, a usta mają bardziej naturalny kształt. Nie dajcie się jednak zwieść. Kristin Davis nadal korzysta z zabiegów. Zmarszczki na czole i wokół ust są wyraźnie spłycone, a takiego efektu nie osiągnie się żadną jogą czy dietą. Najwyraźniej aktorka spotkała na swojej drodze specjalistę, który pomógł jej wyglądać lepiej, ale wciąż jak ona.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)