Nawrócenie widzów
Do najbardziej niezwykłego wydarzenia na planie według Caviezela doszło w dniu, kiedy kręcili scenę ukrzyżowania.
- Chmury wisiały nisko nad nami, a w krzyż, na którym byłem umocowany, trafił piorun. Nagle zrobiło się bardzo cicho dookoła mnie, a moje włosy stały dęba. 250 osób, które stało dookoła mnie, widziało, jak moje ciało się rozświetliło, a moja głowa została z obu stron rozjaśniona przez ogień – opowiadał w wywiadzie umieszczonym na portalu Duch Prawdy.
Cierpienie się jednak opłaciło – i to nie tylko dlatego, że film otrzymał trzy nominacje do Oscara (za muzykę, zdjęcia i charakteryzację) i zdobył ogromny rozgłos. Caviezel, który nie krył dumy z projektu, podkreślał, że najbardziej cieszył się, słysząc, że "Pasja" stała się ważna dla wielu osób, a część z nim po seansie "nawróciła się i uwierzyła w Boga".