Oskubał ją z majątku
Jeszcze zanim Sienkiewicz stanęła po raz drugi przed ołtarzem, poruszona losem porzuconej w szpitalu małej Julki, postanowiła dziewczynkę adoptować, choć wcześniej zarzekała się, że nie będzie miała dzieci. To dlatego aktorka postanowiła ponownie wyjść za mąż.
- Matka ją porzuciła. Julka urodziła się chora, nikt jej nie chciał. Wzięłam ją ze szpitala, kiedy miała trzy i pół roku. Nauka z trudem jej przychodziła – wspomina aktorka na łamach „Dobrego tygodnia”.
Oczywiście, na drodze do adopcji dziewczynki stanęła biurokracja, urzędnicy i restrykcyjne przepisy. Zdeterminowana aktorka nie zamierzała się poddawać.
Związek z Przyłubskim skończył się rozwodem, w którym Sienkiewicz straciła część majątku, ponieważ nie podpisała intercyzy. Mimo tego aktorka przyjęła go pod swój dach, kiedy okazało się, że jest śmiertelnie chory.
- Nasze życie nie było łóżkowe, było takim paktem niepodpisanym, bo tak było dobrze dla Julki – wspominała w „Cacku”, nie kryjąc, że jako osoba samotna mogła zapomnieć o adopcji dziecka.