Ojcowski reżim
Wychowywał się w Sosnowcu, pod opieką kochającej mamy, z którą miał doskonałe relacje - i ojca, z którym długo nie potrafił nawiązać dobrego kontaktu.
- Byłem cały czas w potwornym reżimie ojcowskim. On terroryzował cały dom* - zwierzał się w wywiadzie dla "Pani". *- Terror, który mój ojciec wprowadzał i który był wynikiem jego wychowania i traumy po gimnazjum jezuickim, był dla mnie, chłopca, niedopuszczalny. Musiałem kryć się na podwórku, tłumaczyć się, że tam mam kolegów.
Dopiero wiele lat później zdołali nieco naprawić te relacje.
- Udało mi się z nim porozumieć jak ojcu z synem, ale za późno - wspominał i dodawał: - Całe dorosłe życie walczę, żeby nie być swoim ojcem.