Niespodziewany telefon
Obecnie Materna stara się jak najwięcej czasu spędzać z rodziną - chociaż wciąż otrzymuje mnóstwo propozycji zawodowych, z wielu z nich rezygnuje.
- Odrzuciłem wiele propozycji w telewizji komercyjnej, dlatego że dla mnie czytanie z promptera w teleturnieju jest stratą czasu* - tłumaczył. *- Mówią, że jestem trudny we współpracy.
Myślał, że niewiele już go w życiu zadziwi, dlatego był w kompletnym szoku, gdy pewnego dnia odebrał telefon. Dzwonił dziennikarz śledczy Jacek Bazan, który oznajmił, że prawdopodobnie jest jego synem - co chciał potwierdzić badaniami DNA.
- Już na samym początku zapewniłem go i bardzo wyraźnie podkreślam, że rozumiem kłopot, w jakim się znalazł. Dodam, że tu nie ma pobudek materialnych, nie mam żadnych roszczeń, nie chodzi o jego majątek - zapewniał Bazan w "Super Expressie".