Kulisy porodu Eweliny M. Dziwaczna akcja ekipy filmu
Jan Hryniak wyreżyseruje film o Zenku Martyniuku. Cała ekipa pracuje w pocie czoła, a efekty będzie można zobaczyć już pod koniec roku.
Zenek Martyniuk nie bez przyczyny określany jest mianem "króla disco-polo". Muzyk zarabia krocie dzięki koncertom, ma rzesze fanów i uchodzi za niezwykle skromną osobę. Nie da się go nie lubić! Nic dziwnego, że w końcu powstanie film o życiu wokalisty.
Wirtualna Polska jako pierwsza podała informację, że reżyserią dzieła zajmie się Jan Hryniak. Reżyser wcześniej odpowiadał m.in. za serial "Czas honoru" czy film "Kantor". Fani disco-polo z pewnością wyczekują filmu opartego na życiu Martyniuka. Jak udało nam się ustalić, wszyscy zainteresowani muszą jeszcze poczekać. Zdjęcia na planie dopiero się rozpoczęły i potrwają jeszcze kilka miesięcy.
Wcześniej informowaliśmy o tym, że ekipa pracuje m.in. w Bielsku Podlaskim, nieopodal rodzinnej miejsscowości Zenka Martyniuka. Teraz na jaw wychodzą kolejne szczegóły.
Za jedną ze scen, która pojawi się w filmie, stoi niesamowita, jak podkreśla prasa kolorowa, historia. 12 lutego 2019 r. na świat przyszła wnuczka Zenka Martyniuka, córka jego syna Daniela. Tego dnia na planie kręcono też scenę narodzin samego Daniela M. Jak udało nam się dowiedzieć, nie jest to przypadek.
Jedna z osób z produkcji jest astrologiem i doradzała reżyserowi i producentom, kiedy najlepiej nagrywać ważną dla głównego bohatera scenę. Chodziło o to, aby rzeczywiste narodziny wnuczki muzyka zbiegły się z kręceniem sceny sprzed 29 lat, w której to sam Martyniuk został ojcem. Jak widać, wczorajsze rewelacje o fantastycznym zbiegu okoliczności bardzo mocno mijają się z prawdą. A całość to starannie zaplanowana, dziwaczna akcja marketingowa.
Dodatkowo Wirtualna Polska dowiedziała się, jaki będzie oficjalny tytuł filmu. Zaskoczenia nie będzie. Wzorem amerykańskich produkcji, biografia króla disco-polo pojawi się w kinach pod tytułem "Zenek". Kto zagra główną rolę? To na razie tajemnica, ale już wkrótce powinna zostać ujawniona.
Wybierzecie się do kina?