RH +
„RH+” czyli dwugodzinna reklama marek odzieżowych oraz nudne rozmowy miotających się po planie gwiazdek i Michała Figurskiego, dla którego nie był to najszczęśliwszy debiut.
Miało być strasznie i przerażająco – w końcu twórcy zapowiadali pierwszy polski prawdziwy thriller. Wyszła jedna wielka żenada. Sceny sztuczne, bo albo dziewczyny zlizywały z siebie alkohol albo faceci nieudolnie udawali martwych (tak, można fatalnie zagrać zwłoki). Można by pomyśleć, że cały film zmierza tylko do jednej sceny - pokazania nagiej Anny P.
Jednak twórcy „RH+” zawarli w filmie koszmar - szkoda tylko, że w dialogach, scenariuszu i grze aktorskiej. W filmie najlepiej zagrały świetnie oświetlone torby z zakupami.