"Kusy" w "Ranczu" to była życiowa rola Pawła Królikowskiego. Dostał ją cudem
Paweł Królikowski długo nie mógł przebić się do masowej wyobraźni widzów jako aktor. Właściwie na 10 lat zawiesił karierę. Nie miał natury bezwzględnego wojownika, wierzył w łut szczęścia. I kiedy przekroczył już 40-tkę, to szczęście uśmiechnęło się do niego. Dostał rolę w "Ranczu" tylko dlatego, że inny gwiazdor zrezygnował z roli "Kusego".
Paweł Królikowski ukończył PWST w 1987 r. Po dyplomie nie mógł się przebić. Na początku lat 90. był naprawdę w kiepskiej sytuacji. Wtedy pomocną dłoń wyciągnął do niego Jan Jakub Kolski.
- Wydawało mi się, że straciłem miejsce na ziemi. Któregoś dnia słyszę: "Królik, królik! Szukam cię od paru dni. Chciałbym, abyś zagrał w reklamie!". Miałem wtedy sparaliżowany mięsień twarzy [...] i powiedziałem, że nic z tego. "Staniesz bokiem, o tak i nakręcimy!". I nakręciliśmy - wspominał w radiowej Dwójce.
Potem Paweł Królikowski wziął długi urlop od aktorstwa.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad serialem "Forst" z Borysem Szycem, omawiamy ostatni film Nicolasa Cage'a, a także pochylamy się nad "The Curse" czyli najbardziej niezręczną produkcją ostatnich lat. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w Audiotece i Open FM.