Aktorskie początki
Obu braciom udało się przeżyć, ale Leon miał żal do Ludwika i na "sam dźwięk imienia brata" reagował niechęcią. Przyznawał jednak, że ta sytuacja miała też swoje plusy. Kłamał tak przekonująco i był tak wiarygodny, że postanowił spróbować swoich sił na scenie, a niedługo potem trafił na ekrany.
Aktorstwo nie było dla niego tylko pracą. Występowanie stało się jego pasją, dawało mu satysfakcję i sprawiało, że czuł się człowiekiem spełnionym. Nawet gdy zaczął chorować, nie chciał iść na emeryturę.
- Po śmierci będę odpoczywał przez całą wieczność. Dopóki szare komórki pracują, a ręce i nogi poruszają się w miarę sprawnie, trzeba pracować – tłumaczył na łamach „Gazety Wyborczej”.
I dodał, że choć żałował w życiu wielu rzeczy, to za nic w świecie nie zmieniłbym swojego zawodu na żaden inny.