Listy miłosne
Był pan bardzo przystojnym mężczyzną, a po serialu „Czarne chmury” podobno nie mógł pan opędzić się od wielbicielek. Żona dawała sobie z tym radę?
– Moja żona doskonale wie, że jest dla mnie jedyną kobietą. Zresztą większość listów, jakie wówczas otrzymywałem, pisana była przez młodziutkie dziewczyny, często niepełnoletnie, to było bardzo miłe i, nie powiem, łechtało moją męską próżność.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )