"Leonardo DiCaprio nie mógłby się uratować". Po 20 latach James Cameron nadal broni zakończenia "Titanica"

James Cameron upiera się, że zakończenie "Titanica" ma sens i jest jedyne właściwe.

"Leonardo DiCaprio nie mógłby się uratować". Po 20 latach James Cameron nadal broni zakończenia "Titanica"
Źródło zdjęć: © Megafon.pl Materiały Prasowe

01.02.2017 12:49

Zakończenie "Titanica" od lat wzbudza emocje, a widzowie i fachowcy, zastanawiają się, czy Jacka nie można było uratować. Jakiś czas temu, Pogromcy mitów, sprawdzili i udowodnili, że Jack (Leonardo DiCaprio) zmieściłby się z Rose (Kate Winslet)
na dryfującym kawałku drewna. James Cameron obalił jednak tę teorię.

- Dobrze, przeanalizujmy to - mówi reżyser. - Jesteś Jackiem i jesteś w lodowatej wodzie. Zaczyna się hipotermia. Pogromcy mitów każą ci zdjąć kamizelkę ratunkową, zdjąć kamizelkę Rose, przepłynąć pod tym drewnem i jakoś przymocować kamizelki, tak by się nie odczepiły po 2 minutach. Jesteś więc pod zimną wodą, a mocowanie tych kamizelek zajmuje ci 5-10 minut. Zanim wypłyniesz, nie żyje. To by się nie udało. Największe szanse miał, utrzymując się na wodzie, licząc, że jakaś łódź go weźmie na pokład nim umrze.

Przypomnijmy, że "Titanic" z 1977 roku zarobił 1,8 miliarda dolarów i pozostał najbardziej dochodowym filmem do czasu "Avatara", także w reżyserii Jamesa Camerona, z 2009 roku.

Dzieło z Leonardo DiCaprio i Kate Winslet w rolach głównych otrzymało 14 nominacjo do Oscara (tyle co w tym roku "La La Land" oraz "Wszystko o Ewie" z 1950 roku). Produkcja zdobyła 11 nagród Akademii Filmowej.

Źródło artykułu:Megafon.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)