Tragiczny wypadek
Wydawało się, że nic nie jest w stanie zburzyć rodzinnej sielanki i pokrzyżować planów na przyszłość. Niestety.
Kiedy w marcu 2009 roku Richardson wraz z najbliższymi wyjechała w góry, nic nie zapowiadało rychłej tragedii. 16 marca aktorka postanowiła wziąć lekcję jazdy na nartach. Na stoku przewróciła się i straciła przytomność.
Do szpitala trafiła w stanie krytycznym, a diagnoza nie dawała żadnych nadziei: wylew krwi do mózgu. Aktorkę podłączono do podtrzymującej życie aparatury i zwrócono się do jej męża, by podjął decyzję, co robić dalej.