Współpraca z SB
W końcu, po siedmiu latach, Kazimierz Brusikiewicz odzyskał "wolność" i mógł ożenić się z Lidią Korsakówną we wrześniu 1963 r., kiedy na świecie była już ich trzymiesięczna córka Lucyna. Ku zaskoczeniu panny młodej okazało się, że eks aktora, Zofia, jest z nim w ciąży i niedługo potem urodziła się Katarzyna.
Korsakówna przykmnęła na to oko. Są dwie teorie, dlaczego tak się stało. Najbardziej popularna głosi o bezwarunkowym i triumfującym ostatecznie uczuciu. Druga nawiązuje do wstydliwego epizodu współpracy aktorki z komunistyczną Służbą Bezpieczeństwa.
Lidia Korsakówna miała zgodzić się na tę kooperację pod wpływem szantażu wstydliwymi zdjęciami. Donosiła na znajomych, w tym także na ukochanego Brusikiewicza, ale w końcu wyznała mu całą prawdę i SB zrezygnowała z jej usług. Jednak wyrzuty sumienia artystki miały przeważyć na rzecz kontynuowania związku z niewiernym mężem.