"Love Lies Bleeding". Krew, pot i sterydy w thrillerze z Kristen Stewart [RECENZJA]
Kryminał z kulturystką i jej femme fatale to kino, które przyciąga znajomymi obrazami z lat 80., a zatrzymuje dziwacznym tripem po sterydach. Seans "Love Lies Bleeding" to okazja do długich dyskusji – nie tylko o tym, czy Kristen Stewart jest naprawdę dobrą aktorką.
Witamy w Stanach Zjednoczonych z końca lat 80. Sowieci opuszczają Afganistan, wrestling wkracza do mainstreamu wraz z Hulkiem Hoganem i braćmi Von Erich na czele, których historię niedawno w "Braciach ze stali" zekranizował Sean Durkin. Upada Mur Berliński, a po premierze "Szklanej pułapki" każdy chce być jak John McClane i trzymać za paskiem berettę. Strzelnice są oblegane przez turystów z zagranicy, którzy przyjeżdżają, żeby trochę sobie poszaleć.
Jednak dla mieszkańców zapomnianego miasteczka w Nowym Meksyku, w którym amerykański sen znaczy tyle, co stojący przy pustynnej drodze baner z hasłem "Podążaj za swoimi marzeniami", przemoc jest częścią życia. Mięśnie i broń są narzędziami do zdobywania władzy, która może być największą namiętnością. O tym opowiada utrzymany w klimacie ejtisów i kina noir "Love Lies Bleeding" Rose Glass. O obsesji, która prowadzi na skraj przepaści.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najbardziej wyczekiwane premiery filmowe 2024 roku
Ciało jest świątynią
Lou jest menadżerką małej siłowni. Codziennie ogląda głównie męskie, ciężko pracujące na maszynach ciała. Nie żeby była nimi zainteresowana. Dorabia, sprzedając sterydy sprowadzane z Niemiec czy Rumunii. Po zamknięciu zostaje z oblanymi potem matami i zapchanym kiblem. Od czasu do czasu umawia się z Daisy, miłośniczką papierosów i margarity. Z rutyny wyrywa ją Jackie. Początkująca kulturystka, która wyrwała się z farmy w Oklahomie i marzy o tym, by wystąpić na zawodach w Las Vegas. Była pulchnym dzieckiem, które dostawało wycisk na treningach. Z czasem ćwiczenia stały się jej pasją. Lou imponuje nie tylko jej wyrzeźbiona sylwetka, ale także ambicja i poczucie sprawczości. Sama nigdy nie wyjechała z miasta. Projekt życia, nad którym pracuje, to rzucenie palenia.
W "Love Lies Bleeding" Rose Glass ustawia kamerę blisko ciała, serwując nam duszny thriller z elementami erotyki i body horroru. Widzimy pulsujące pod skórą mięśnie i żyły, pot spływający na siłowni i w łóżku. Fizyczność jest u niej źródłem siły i przyjemności.
Obsesja
Podobnie jak w "Saint Maud", poprzednim filmie Rose Glass bohaterami kieruje obsesja. Ta nie dotyczy wyłącznie ciała. Ojciec Lou, właściciel strzelnicy, w której zatrudnia się Jackie, pragnie władzy i nie toleruje sprzeciwu. Handluje bronią, opłaca policję, żeby przymykała oko na jego nielegalne interesy, a swoich wrogów wysyła na dno wąwozu. W obliczu ryzyka jest gotowy zlikwidować nawet własną córkę.
Obsesja Lou rodzi się w nowo poznanej dziewczynie. Widzi w Jackie nie tylko piękno fizyczne, ale także – a może przede wszystkim – to, że jest przyjezdna, nieustraszona i nie ma w sobie nic z tutejszej społeczności. Wpuszcza ją do swojego mieszkania, oferuje darmowe sterydy i godziny na siłowni, dla niej oddziela białko od żółtek. Kiedy klęczy przed nią, mówi: "Chcę poznać twoje granice". Jackie jeszcze nie ma pojęcia, jak wiele z nich przekroczy przez tę fascynację.
Historia przemocy
Przyjazd do miasteczka i romans z córką lokalnego gangstera, która przybiera postać femme fatale, wywraca życie Jackie do góry nogami. Nie tylko zawala zawody w Las Vegas. Dziewczyna wpada w pętlę przemocy, która od dawna rządzi tutejszym mikroświatem i determinuje los mieszkańców. W końcu Lou dawno by się stąd wyrwała, ale nie chce porzucić siostry, którą tłucze śliski mąż JJ (Dave Franco). Wreszcie aspirująca kulturystka sama podporządkowuje się miejscowym regułom i posuwa się do brutalnych aktów. Przestaje panować nie tylko nad swoim zachowaniem, ale także rozrastającym się od sterydów ciałem.
Przemoc sprawia, że wszelkie relacje między bohaterami stają się niezdrowe. Choć Lou nie chce mieć nic wspólnego z toksycznym seniorem, pod koniec filmu podejmuje decyzję, która pokazuje, że jest córką swojego ojca. Oczywiście robi to ze względu na Jackie. Pozostaje pytanie, czy mamy do czynienia z miłością, czy może fatalnym zauroczeniem?
Thriller na sterydach
Choć początkowo wydaje się, że mamy do czynienia z typowym kryminałem noir, który gra na sentymentach do ejtisów, Rose Glass skręca w interesujące kierunki (czego zabrakło ostatnio w "MaXXXine" Ti Westa). Operuje motywami kina zemsty, body horroru i balansuje na granicy paranoi, zmieniając film w bad trip na sterydach. Nie wszystkie zabiegi można uznać za trafione, jak choćby finałowy bieg olbrzymek w chmurach, ale Glass to bez wątpienia powiew świeżości i autorskie spojrzenie, które warto śledzić. Trzeba też pamiętać, że swój wkład w "Love Lies Bleeding" miała współautorka scenariusza Weronika Tofilska. Mocną stroną jest również obsada: świetna Katy O’Brian, wszechstronna Kristen Stewart i szalony Ed Harris. Film z zewnątrz wygląda jak coś, co widzieliśmy już setki razy, natomiast w środku czeka na nas dziwność. Ale to dziwność, do której warto zajrzeć.