3z8
„Choreografia bez emocji”
Nie była to zresztą jej pierwsza scena rozbierana - już wcześniej można było oglądać jej wdzięki chociażby w filmach "Pod powierzchnią", "Futro" czy "Idealny facet dla mojej dziewczyny". Boczarska mówi, że nie ma nic przeciwko scenom erotycznym; twierdzi, że to część jej pracy. Pytana przez Kingę Rusin w DDTVN, jak się gra takie sceny, odpowiadała.
- Normalnie, bez szału. To tak naprawdę jest taka choreografia bez emocji.
Zapewnia jednak, że nie godzi się na wszystkie takie sceny.
- Jeśli zapala mi się czerwona lampka, to wtedy, kiedy nie znajduję w scenariuszu uzasadnienia nagości swojej postaci - tłumaczyła w "Pani". - Gdy reżyser nie potrafi mnie przekonać, to się nie rozbiorę. Do tej pory nie żałowałam, że to robiłam, bo za każdym razem to czemuś służyło.