Magazyn WP FilmMagdalena Lankosz: Oscar eskapistyczny

Magdalena Lankosz: Oscar eskapistyczny

15 grudnia dowiedzieliśmy się kto otrzymał nominację do Złotych Globów – nagród tradycyjnie, choć nie do końca słusznie, uważanych za najbardziej wymierny prognostyk Oscarowy.

Magdalena Lankosz: Oscar eskapistyczny

Kto ma szanse na wygrać tegoroczny wyścig o nagrody za chwilę, najpierw chciałam wytłumaczyć dlaczego Globy nie są ostatnimi czasy najlepszym punktem odniesienia. Od pewnego czasu komentatorzy świata show biznesu coraz częściej podkreślają, że są one nagrodami przede wszystkim nastawionymi medialny szum, kierującymi się bardziej kryteriami gwiazdorskimi niż artystycznymi. Jako przykład najlepiej może posłużyć niesławna zeszłoroczna decyzja, by wyróżnić nominacjami zupełnie nieudany film „Turysta”, tylko po to by obsadzeni w głównych rolach Johnny Depp i Angelina Jolie pojawili się na Globowej imprezie.

Nieco bardziej niż Globom można ufać nagrodom, do których nominacje ogłoszono w ostatni wtorek – Critics’ Choice Awards – te, jak wyliczył jakiś skrupulatny kronikarz przemysłu filmowego – pokrywają się z werdyktami Akademii w ponad 90 procentach. Chciałabym, żeby tak było i w tym roku, bo większość i moich ulubieńców wśród tegorocznych filmów znalazła się wśród nominowanych do tych nagród.

Zanim jednak ostatecznie przejdę do tego, co warto było w tym roku zobaczyć, nie mogę odmówić sobie powiedzenia, czego nie było warto – czyli spróbować przewidzieć, kto dostanie Złote Maliny. W kandydatach można wybierać i przebierać, choć w absolutnej czołówce (zarówno mojej jak i hollywoodzkich rankingów) jest tragiczna pomyłka pod tytułem „ Saga Zmierzch. Przed Świtem. Część 1 ” – rozwleczony do dwóch godzin koszmar pozbawiony fabuły, aktorstwa i choćby szczypty inteligencji, którego przymusowy seans wywołał u mnie dwudniowy ból głowy. Niezmiernie kibicuję temu filmowi w wyścigu o Złotą Malinę Roku, ale równie szczerze trzymam kciuki za nominacje dla trójki głównych aktorów. Wampiry i ich idiotyczne problemy wedle wszelkich przewidywań mają zdominować tegoroczne Złote Maliny, choć niestety wiele wskazuje na to, że oberwać może też – i to piszę już zupełnie bez ironii i złośliwości – Natalie Portman. Nagrodzona w zeszłym roku Oscarem aktorka miała w tym sezonie trzy kiepskie premiery – „Your Highness” „ Sex Story ” i „ Thor ”. Myślę, że gdyby jej przypadła niechlubna nagroda, powinna pojawić się na imprezie z podniesionym czołem i ją odebrać – jak niegdyś Halle Berry.

Przejdźmy jednak do meritum – czyli do najlepszych filmów roku. Moja prywatna lista pięciu tytułów, które znajdą się wśród kandydatów do tytułu filmu roku wyglądałaby tak:

  1. Hugo i jego wynalazek ” Scorsese
  2. Spadkobiercy ” Payne’a
  3. Dziewczyna z tatuażem ” Finchera
  4. Artysta ” Hazanaviciusa
  5. Drzewo życia ” Malicka

A ponieważ o statuetkę w kategorii film roku ubiega się wedle nowych regulacji Akademii dziesięć tytułów, dorzuciłabym (mniej moje, ale na pewno liczące się):

  1. Służące ” Taylora
  2. Extreamly Loud and Increadlibly Close ” Daldry’ego
  3. Moneyball “ Millera
  4. Kobieta na skraju dojrzałości ” Reitmana
  5. Czas wojny ” Spielberga

Dziwne to zestawienie – ale w gruncie rzeczy mające sens. Jestem bowiem przekonana, że w tym roku, przy całej światowej zawierusze – wiośnie ludów w krajach arabskich, groźbie rozpadu Unii Europejskiej, zbliżających się wyborach prezydenckich w Stanach, Akademia nie pójdzie w żaden polityczny nurt. Dzieje się bowiem zbyt wiele, zagrożeń jest za dużo – to już nie jeden George W. Bush i jeden Michael Moore wytykający mu głupotę (Oscar za „Farenheit 9/11”), ani nie jedna wojna w Iraku. Przy tak złożonej sytuacji na świecie najchętniej nurkuje się w eskapizm, dlatego niemy film dziejący się w odległej przeszłości jak „Artist” czy hołd dla kina jak „Hugo”, albo czysta poezja przenosząca nas w pytania uniwersalnej skali jak „Drzewo życia” mogą w tym roku triumfować. Ciąg dalszy tej dyskusji na pewno nastąpi. Póki co, jedno w sprawie Oscarów jest pewne – nominację otrzyma Janusz Kamiński za zdjęcia do „Czas wojny”.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)