Mają dość. Nasi rodacy nie chcą oglądać hitu z rodzimego kraju
"Koniec świata, czyli Kogel Mogel 4" wyruszył na podbój świata. A dokładnie Wielkiej Brytanii, gdzie od kilku lat polskie produkcje, za sprawą naszych rodaków, cieszą się w kinach sporą popularnością. Komedia Anny Wieczur-Bluszcz nie osiągnęła jednak sukcesu.
O fenomenie polskich filmów w Zjednoczonym Królestwie pisał już w 2018 r. "The Guardian". W artykule brytyjski dziennikarz nie mógł się nadziwić: "Jak to jest możliwe, że produkcja, o której większość widzów zapewne nigdy nie słyszała, osiągnęła tak spektakularny wynik". Do wyrażenia tej opinii skłonił go sukces filmu "Kobiety mafii". Podczas premierowego weekendu produkcja Patryka Vegi zarobiła na Wyspach 570 tys. funtów (czyli około 775 tys. dolarów).
Jeszcze lepszy wynik rok wcześniej osiągnął "Botoks", który zebrał na starcie 793 tys. funtów (blisko 1,1 mln dolarów). Od tego czasu brytyjski rynek kinowy jest dla polskich filmów źródłem niezłych dochodów. Ostatnim polskim przebojem na Wyspach stały się "Dziewczyny z Dubaju", które podczas premierowego weekendu zarobiły 270 tys. dolarów. "Koniec świata, czyli Kogel Mogel 4" powinien zanotować zbliżony wynik. W Polsce w pierwszych dniach wyświetlania cieszył się bowiem podobną popularnością, co produkcja Doroty Rabczewskiej. Jednak w Wielkiej Brytanii był w stanie zebrać na starcie tylko 86,2 tys. dol.
"Koniec świata, czyli Kogel Mogel 4" cieszy się na Wyspach mniejszą popularnością także od "Gierka" (109,5 tys. dolarów wpływów) oraz od ostatniego filmu Vegi "Miłość, seks & pandemia" (84,9 tys. dolarów), które w polskich kinach sprzedały się bardzo słabo. Dużo gorzej niż komedia Anny Wieczur-Bluszcz, którą obejrzało blisko 800 tys. osób.
"Koniec świata, czyli Kogel Mogel 4" miał premierę w Wielkiej Brytanii 18 lutego, a więc w bardzo atrakcyjnym dla kin walentynkowym okresie. Polska produkcja była wyświetlana przez największych operatorów multipleksów na Wyspach, a więc w Odeon, Cineworld oraz Showcase. Film można było oglądać oczywiście w Londynie, a także w Southampton, Bournemouth, Basingstoke, Andover, Exeter, Port Solent, Plymouth, Portsmouth oraz Reading.
Dodajmy, że poprzednia, trzecia część "Kogla Mogla", podczas premierowego weekendu zarobiła w Wielkiej Brytanii 223 tys. dolarów. Co obok filmów Patryka Vegi jest jednym z najlepszych wyników osiągniętych na Wyspach przez polską produkcję.