Tak się zaczęło
Jej rodzice byli fizykami, zupełnie niezwiązanymi ze sceną, ale, jak twierdzi Pieńkowska, to właśnie oni zaszczepili w niej miłość do aktorstwa. Dodaje, że chociaż nigdy nie zaistnieli w branży, to właśnie po nich odziedziczyła talent.
- Wiem, że mój ojciec śpiewał jakiś jazzik w kabaretach, nawet są zdjęcia z tego okresu – mówiła w Na żywo.
- Więc może po nim, może trochę po mamie. Ona dużo mi czytała. Nawet wtedy, gdy byłam już dużą dziewczynką, w piątej-szóstej klasie, potrafiłyśmy siedzieć w łóżku i czytać książki na głos.