"Mam 57 lat i jestem piękna!" Pamela Anderson rzuciła widzów na kolana
Na taką rolę czekała całe swoje aktorskie życie. Gwiazda "Słonecznego patrolu", której przyklejono łątkę głupiej blondynki, zagrała w filmie, który może jej przynieść nawet nominację do Oscara. W sieci pojawił się zwiastun "The Last Showgirl".
"The Last Showgirl" porównywane jest do słynnego filmu "Zapaśnik" z 2008 roku, w którym stary, mocno "zdezelowany", emerytowany wrestler (Mickey Rourke) postanawia raz jeszcze wrócić na ring i udowodnić światu, a bardziej samemu sobie, że wciąż jest jeszcze czegoś wart. Bohaterką "The Last Showgirl" jest 57-letnia tancerka w rozbieranej rewii w Las Vegas.
Shelley (Pamela Anderson) pracuje w swoim fachu od ponad trzech dekad. Pracę traktuje nie tylko jako konieczne źródło dochodu, ale przede wszystkim sztukę, korzeniami sięgającą do najlepszych wzorców francuskiej burleski. Choć osiągnęła mistrzostwo w swoim fachu, zostaje zastąpiona młodszym, "wizualnie apetyczniejszym" pokoleniem. Shelley staje więc przed dylematem: co zrobić dalej ze swoim życiem, skoro jej największy atut – ciało – przestało być atrakcyjne?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
The Last Showgirl Trailer #1 (2024)
"The Last Showgirl" otrzymał niedawno Nagrodę Specjalną Jury na festiwalu w San Sebastian, był też pokazywany podczas American Film Festival we Wrocławiu. "Choć to film o końcu wieloletniej kariery i końcu złudzeń po przebudzeniu z amerykańskiego snu, to także wielki powrót Pameli Anderson, choć ta tak naprawdę nigdzie nie zniknęła, ale jej życie zostało niesprawiedliwie przykryte ciężarem medialnych sensacji i plotek" – czytamy w materiałach przygotowanych przez organizatorów AFF.
W kluczowej dla filmu scenie sfrustrowana bohaterka wykrzykuje w złości: "Mam 57 lat i jestem piękna!". Można przypuszczać, że Pamela Anderson jest tu sobą. Od lat swoją życiową postawą udowadnia, że wierzy także w wewnętrzne, naturalne piękno, które może przetrwać znacznie dłużej niż to zewnętrzne.
Za rolę w "Zapaśniku" Mickey Rourke otrzymał jedyną w swojej karierze nominacje do Oscara (powinien wówczas wygrać), Złoty Glob oraz nagrodę BAFTA. Autoironiczna kreacja Pameli Anderson też zasługuje na najwyższe uznanie. Pytanie czy członkowie różnych stowarzyszeń i akademii będą umieli spojrzeć na Pamelę jako na prawdziwą aktorkę?
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o skandalu z "Konklawe", omawiamy porażających "Łowców skór" na Max i wyliczamy, co poszło nie tak z głośnym "Sprostowaniem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: