Gorący romans
Był to czas, kiedy panowie nie mogli publicznie okazywać sobie zainteresowania. Wilk nie rzucił się więc w ramiona Barbasiewiczowi na oczach wszystkich. Tancerz poderwał go niemal konspiracyjnie, wsuwając aktorowi do ręki kartkę papieru z warszawskim numerem telefonu.
Po powrocie do Warszawy Barbasiewicz zadzwonił pod podany numer i tak rozpoczął się gorący, choć trzymany w sekrecie romans. Mężczyźni mieli się spotykać codziennie, jednak życie w ciągłym strachu przez ujawnieniem prawdy męczyło Wilka. Po kilku miesiącach tancerz zakończył związek i wyjechał z kraju.