Marek Koterski o swoim filmie "Baby są jakieś inne"
''Maksymalna jazda''?
Praca z takimi twórcami to sama radość i zaszczyt - mówił w Łodzi reżyser Marek Koterski o zespole, z którym realizuje swój najnowszy film "Baby są jakieś inne".
Marek Koterski jako mało który polski reżyser, potrafi zjednać sobie krytyków i publiczność. Specyficzny humor i popularni aktorzy w połączeniu z niezwykle bystrym zmysłem obserwacji przywar Polaków zapewniły mu artystyczny i komercyjny sukces. Jego najpopularniejszy film, czyli „Dzień świra” zyskał w pewnych kręgach rangę dzieła „kultowego” – takiego, które wszyscy znają, którego sceny i poszczególne teksty po dziś dzień są przywoływane i cytowane, nie tracąc przy tym na aktualności. Ten nie stroniący na ekranie od dosadnych porównań i intymnych wyznań twórca pracuje właśnie nad nowym, odważnie zatytułowanym filmem „Baby są jakieś inne”. Swój „Dzień świra” Koterski określał jako „maksymalną jazdę”. Co mówi o tym filmie? Przekonajcie się sami! (mn/pap/gk)