"Żyłam miłością"
Niestety, wkrótce małżonków dopadła proza życia. Przez jakiś czas klepali biedę i pomieszkiwali w pokoju u matki Wachowiak; dopiero później dostali przydział na własne mieszkanie. Aktorka przyznawała, że dla Holoubka była gotowa na każe poświęcenie, nie zwracała uwagi na swoje potrzeby.
- Żyłam miłością. Była moim motorem, energią, sensem istnienia – mówiła.
Kiedy otrzymała ofertę z Hollywood, zrezygnowała, bo nie chciała zostawiać męża samego. Była przekonana, że on również darzy ją wielkim uczuciem. Nie spodziewała się, że już niebawem ich związkiem wstrząśnie potężny kryzys.
Ten kryzys nazywał się Magdalena Zawadzka.