Nie umiał bez niej żyć
Kolejnym problemem, z którym przyszło się mierzyć żonie aktora, była jego słabość do innych kobiet. "Życzliwi" stale donosili o kolejnych romansach Dmochowskiego; mówiono, że stracił głowę dla Kaliny Jędrusik, łączono go z Niną Andrycz i wieloma innymi kobietami. Podobno jedna z kochanek usilnie naciskała, by się z nią ożenił, on jednak oznajmił jej zdecydowanie, że nigdy nie opuści żony, która jest miłością jego życia.
Kiedy pod koniec lat 80. dowiedział się, że u Aleksandry wykryto chorobę nowotworową, wpadł w wielką rozpacz.
- Nigdy nie widziałam u niego takich oczu, kiedy patrzył na nią. Strach i lęk o nią zapaliły w oczach dużego, nieznośnego mężczyzny taki bezmiar czułości i miłości, że zrobiło się od niej w pokoju gorąco - pisała Zofia Kucówna w książce "Zdarzenia potoczne".
Aleksandra, mimo starań lekarzy, zmarła. Dmochowski nie potrafił bez niej funkcjonować. Pocieszenia próbował szukać w pracy, ale nie potrafił już odnaleźć się na scenie. Cierpienie starał się uśmierzyć alkoholem, chociaż lekarze, w obawie o jego serce, przestrzegali, że skutki mogą być tragiczne. Mieli rację. Aktor zmarł kilka miesięcy później, 7 sierpnia 1992 r.