Scenariusz na pielusze
Improwizacja była drugim imieniem Brando, ale nie wynikała wyłącznie z artystycznych potrzeb.
Aktor, choć potrafił się porozumieć w pięciu językach – angielskim, francuskim, hiszpańskim, włoskim i japońskim – miał ogromne problemy z zapamiętaniem kwestii ze scenariusza. Na starość sytuacja jeszcze bardziej się pogorszyła.
Normą stało się, że kładł poza zasięgiem kamery kartki z rozpisanymi dialogami. Kiedy zaproponowano mu rolę Jor-Ela w „Supermanie”, kwestie, które miał wypowiadać, zanotowano na pieluszce jego filmowego syna.