Martin Sheen naprawdę nazywał się zupełnie inaczej. Zmienił imię i nazwisko, aby ukryć pochodzenie

Martin Sheen zaczął chodzić na castingi do ról zaraz po tym, jak skończył szkołę średnią. Miał ciemne włosy, ale jego wygląd nie wskazywał na latynoskie korzenie. Było inaczej. Młody chłopak, który chciał być gwiazdą kina nazywał się Ramón Gerard Antonio Estévez. Nie chciał, aby hiszpańskie nazwisko zamknęło mu drzwi do show–biznesu. Zmienił więc imię na Martin (po Robercie Dale'u Martinie, reżyserze castingu CBS), a nazwisko na Sheen (na cześć Fultona Johna Sheena, pisarza katolickiego – w tej wierze przyszły gwiazdor był wychowywany). Wszystko działo się pod koniec lat 50. w Nowym Jorku. To tam niemal 20–letni Ramón próbował swoich sił na scenie.

Grał na Broadwayu, gdzie świetnie się sprawdzał, ale zaczął też pojawiać się w serialach. W 1979 r. można było go zobaczyć w "Czasie apokalipsy", później zagrał w "Enigmie", "Wall Street", "Hot Shots! 2", "Miłości w Seattle", "Niesamowitym Spider–Manie" i wielu innych produkcjach. Od 2015 r. widzowie Netfliksa oglądali go w serialu "Grace i Frankie".

Sheenowi udało się zrobić karierę, ale cały świat zna go jedynie pod pseudonimem. Po latach przyznał, że żałuje decyzji z młodości. Jednak zasugerowano mu odejście od hiszpańskiego nazwiska, a on nie miał wystarczająco dużo odwagi, aby odmówić.

– Nigdy oficjalnie nie zmieniłem nazwiska. W akcie urodzenia wciąż jest Ramón Estévez. Jest w moim akcie ślubu, paszporcie, prawie jazdy – przyznał aktor, którego wszyscy znają jako Martina Sheena.

Jednak jego hiszpańskie nazwisko też wybiło się w show–biznesie. Wszystko za sprawą syna gwiazdora. Podczas gdy Charlie, najmłodszy z trzech synów Martina, przyjął jego pseudonim i występuje jako Charlie Sheen, najstarsze z dzieci aktora – Emilio – wciąż posługuje się swoim prawdziwym nazwiskiem.

Ze względu na inne dane niektórzy nie wiedzą, że Martin Sheen lub Charlie Sheen są tak blisko spokrewnieni z Emilio Estevezem.