Megaklęska. "Do końca życia będę spłacał miesięcznie 800 tys. dol."

Podążając za swoją pasją i marzeniami Francis Ford Coppola w latach 80. zrealizował film, który zadłużył go na dekadę. Swoje najnowsze dzieło, jak sam twierdzi, będzie spłacał do końca życia. "Megalopolis" – opus magnum wybitnego reżysera – poniosło w amerykańskich kinach spektakularną klęskę.

Aubrey Plaza w filmie "Magalopolis"
Aubrey Plaza w filmie "Magalopolis"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

30.09.2024 | aktual.: 30.09.2024 08:35

W latach 70. Francis Ford Coppola zrealizował trzy wielkie kinowe przeboje: "Ojca chrzestnego" (najpopularniejszy tytuł w 1972 roku – 134 mln dolarów wpływów w USA), "Ojca chrzestnego 2" (57,2 mln dolarów – 6. wynik w 1974 roku) oraz "Czas Apokalipsy" (79 mln dolarów – 5. wynik w 1979 roku). W sumie, po uwzględnieniu inflacji, filmy te przyniosły w samych tylko Stanach dochód sięgający ponad miliard dolarów. Na początku lat 80. Coppola postanowił nakręcić muzyczny dramat "Ten od serca". Ponieważ wytwórnie nie były zainteresowane finansowaniem filmu, reżyser sam wyłożył pieniądze na realizację projektu. Stracił wówczas cały swój majątek.

Francis Ford Coppola stał się bankrutem. Na wygrzebanie się z finansowych kłopotów potrzebował dekady. Dochody ze wszystkich filmów, które zrealizował w latach 80. przeznaczył na spłatę długów. 85-letni Francis Ford Coppola nie zamierza jednak uczyć się na błędach. A może wychodzi z założenia, że realizacja kosztownych marzeń nie jest błędem, nawet jeśli doprowadza do bankructwa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Megalopolis (2024) oficjalny zwiastun PL, w kinach od 25 października

Pierwsza wersja scenariusza "Megalopolis" powstała jeszcze w latach 80. Przez dekady projekt rozrastał się, aż urósł do rangi dzieła życia, podsumowującego całą twórczość reżysera. Swoje opus magnum Coppola sfinansował głównie z własnej kieszeni, a wyłożył na ten projekt ogromne pieniądze. Koszty realizacji "Megalopolis" sięgnęły bowiem aż 120 mln dolarów (bardzo dużo nawet jak na standardy wielkich hollywoodzkich wytwórni), co stawia go pośród najdroższych produkcji roku.

Historię powstania "Megalopolis", przepełnioną determinacją reżysera, można nazwać kroniką zapowiedzianej pięknej katastrofy. Po projekcji filmu w Cannes, festiwalu, na którym Coppola w latach 70. otrzymał dwie Złote Palmy za "Rozmowę" oraz "Czas Apokalipsy", wiadomo już było, że "Megalopolis" poniesie w kinach spektakularną klęskę. Co dokonało się podczas minionego weekendu.

Francis Ford Coppola w Cannes
Francis Ford Coppola w Cannes© Getty Images, | 2024 Samir Hussein

Nakręcona z rozmachem futurystyczna produkcja o architekcie (Adam Driver), który po katastrofie, która zniszczyła Nowy Jork, chce odbudować miasto i przekształcić je w utopię, w ciągu trzech pierwszych dni wyświetlania "Megalopolis" zarobił w Stanach zaledwie 4 mln dolarów, z czego do kieszeni Francisa Forda Coppola, jako producenta, mogło trafić niewiele ponad milion dolarów.

"Wiem, że ‘Megalopolis’ będę spłacał do końca życia. Jako zabezpieczenie pożyczki wystawiłem jedną z moich trzech winnic. Poszedłem do banku i dali mi 125 milionów dolarów. Odsetki wynosiły 800 tys. dolarów miesięcznie, ale ostatnio nieco spadły. Więc jest w porządku" – powiedział Coppola w rozmowie z "Die Welt".

"Megalopolis" do polskich kin trafi 25 października.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o porażającym Colinie Farrellu w "Pingwinie", opowiadamy o prawdziwej żyle złota w kinie, ale uwaga; tylko dla widzów o mocnych nerwach! Przyznajemy się także do naszych "guilty pleasures", wiecie co to? Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (213)