Mel Gibson docenia własne szczęście
Mel Gibson lubi wcielać się w nieszczęśliwe postacie.
Aktor przyznał, że za każdym razem, gdy gra w filmie doświadczonego przez los bohatera, uświadamia sobie, jak piękne jest jego własne życie.
- Cierpienie na planie nie wychodzi mi najlepiej - oświadczył Gibson. - Jest jednak jeden plus: nabieram pokory, a pod koniec zdjęć dociera do mnie, jak wspaniałe wiodę życie i jak bardzo jestem szczęśliwy. To bardzo ekscytujący proces, dlatego lubię powtarzać go w kółko.