Mocne słowa Agnieszki Holland po deklaracji Donalda Tuska. "To uderzenie w prawa człowieka"
- Nawet gniazda karabinów maszynowych ustawione na granicy i strzelanie do każdej osoby, nie zlikwidowałoby problemu. Nie pomoże też odbieranie ludziom praw człowieka - tak reżyserka Agnieszka Holland komentowała najnowsze zapowiedzi Donalda Tuska.
W sobotę na konwencji Koalicji Obywatelskiej premier Donald Tusk zapowiedział, że rząd rozpocznie prace nad zmianami przepisów dotyczących strategii migracyjnej. Jedną z zaproponowanych reform ma być czasowe terytorialne zawieszenie prawa do azylu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miłość silniejsza niż śmierć. Marcin Dorociński o filmie “Minghun”
Karabiny maszynowe na granicy
Wirtualna Polska o komentarz do wypowiedzi Tuska poprosiła Agnieszkę Holland, reżyserkę filmową i aktywistkę. Jej ostatnie dzieło, "Zielona granica", która na zakończonym niedawno Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni zdobyła główną nagrodę, Złote Lwy, poświęcona jest kryzysowi uchodźczemu na granicy polsko-białoruskiej.
Zapowiedzi Tuska są szalenie niebezpieczne i to na wielu poziomach - powiedziała Holland Wirtualnej Polsce. - Po pierwsze, to dzielenie ludzi na tych, którym należą się fundamentalne prawa i tych, którym się nie należą. A to czysty rasizm i ksenofobia. Po drugie, to uderzenie w prawa człowieka, czyli podstawowe zasady, na których opiera się Unia Europejska - fundament naszego systemu wartości. A o to przecież - chwianie europejskim porządkiem - chodzi autorytarnym władcom. Po trzecie wreszcie, zapowiadane działania byłyby zupełnie nieskuteczne: w ostatnim czasie podań o azyl było kilka tysięcy, pozytywnie rozpatrzono tylko garść wniosków. To nie w tym miejscu systemu jest realny problem i to nie tu trzeba szukać rozwiązań.
Holland twierdzi, że kryzys na granicy polsko-białoruskiej to tylko część szerszego zjawiska.
Nawet gdyby Tusk ustawił na granicy gniazda karabinów maszynowych i strzelał do każdej osoby, która próbuje się przedostać do Polski i tak nie udałoby się zlikwidować problemu - komentowała reżyserka. - Jeśli zablokuje się jeden kierunek migracyjny, zaraz uruchomione zostaną inne. Ludzie i tak będą próbować dostać się do Europy, bo uciekają z miejsc, gdzie dziś nie da się żyć. Jedyne i najważniejsze, co powinno się dziś robić, to zacząć wreszcie stosować prawo. Zamiast wydawać krocie na zasieki i drut kolczasty, lepiej wdrożyć sprawnie działający system, w ramach którego wyszkolone służby rozpatrywałyby w sposób humanitarny indywidualne sprawy, wyszukiwały i nie wpuszczały do Polski osób, które mogłyby stanowić zagrożenie.
Pogromowe działania bojówek
Holland zastanawiała się także nad drugim dnem sobotniej wypowiedzi Tuska i prawdziwymi powodami jej wprowadzenia do obiegu.
Wszystko wskazuje na to, że ostatnie wystąpienie Tuska ma podtekst wyraźnie polityczny i ma być próbą odebrania argumentów skrajnej prawicy - sugerowała Holland. - Ale to przyniesie raczej odwrotne skutki. Posługiwanie się retoryką takich środowisk - a to robi dziś Tusk - tylko je legitymizuje. Najlepszym przykładem było jego powyborcze przemówienie do Straży Granicznej, po którym w Białowieży pojawiły się bojówki prawicowe, gotowe na działania iście pogromowe.
Reżyserka próbowała także zasugerować dużo skuteczniejsze sposoby rozwiązania kryzysu granicznego, niż propozycje zgłoszone przez Tuska.
Jasne, że są lepsze pomysły na rozwiązanie kryzysu na granicy polsko-białoruskiej, niż zawieszanie praw podstawowych - mówiła Holland. - Po pierwsze, należy wreszcie wzmóc nacisk na Białoruś, nałożyć na ten kraj realne sankcje. Przecież wymiana handlowa z Mińskiem nadal kwitnie. Po drugie, trzeba rozpocząć akcję informacyjną w krajach pochodzenia osób uchodźczych, żeby wiedziały, jaka jest sytuacja na granicy. Po trzecie, trzeba działać w innych miejscach, a nie tylko na samej granicy - wdrażać procedury i otwierać ośrodki, służące rozwiązywaniu problemów osób przybywających do Polski. Bo, niezależnie od tego, jak radykalne środki będzie chciał stosować Tusk, takich ludzi będzie coraz więcej.
Sobotnia wypowiedź błyskawicznie spotkała się z głośnym odzewem, przede wszystkim ze strony organizacji zajmujących się prawami człowieka. Krytycznie na temat proponowanych zmian wypowiedziały się m.in.: była zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich Hanna Machińska, Joanna Ochojska i Maria Poszytek, adwokatka współpracująca z Helsińską Fundacją Praw Człowieka czy Amnesty International.
Dla Wirtualnej Polski Przemek Gulda