"Stracił przytomność"
Wokół "Mumii" od lat krążyła anegdota o "powieszeniu" Brendana Frasera, co mogło spowodować uszczerbek na zdrowiu aktora. Reżyser potwierdził, że pewien numer kaskaderski poszedł nie po myśli Frasera, ale nic poważnego się nie stało.
- Mieliśmy świetny zespół kaskaderów, ale Brendan to duży, twardy facet i był wtedy młodszy. Wszyscy opowiadają o scenie, kiedy jego bohater zostaje powieszony. Zwykle, gdy ktoś się wiesza, jest to manekin i dlatego zakłada się ludziom torby na głowy. Brendan zawsze był napalony i mówił: "Zaciśnij mi pętlę naprawdę". Potem postanowił trochę ugiąć kolana. Ale zapomniał, że w chwili, gdy wywierasz tak duży nacisk na tętnice szyjne, tracisz przytomność - opowiadał Sommers.
- Wszyscy na niego spojrzeliśmy, a on był całkowicie nieprzytomny - ciągnął reżyser, dodając, że po 10 sekundach Fraser wrócił do siebie i zapytał: "Co się stało?".