Wywiad z Orleańską
**
Pani jest tą dobrą, czy tą złą? A może nie ma takiej postaci w całym filmie?**
W tym filmie nic nie jest jednoznaczne, bo życie też takie nie jest. Wydaje mi się, że „Huśtawka” jest filmem mówiącym również o tym, że w momencie, w którym dojrzewamy i wchodzimy w poważne związki, rodzinę, nic nie jest już w naszym życiu takie czarno-białe. Film wcale nie przedstawia biednej, szarej, nieatrakcyjnej starej żony i nagle pojawia się kryzys wieku średniego. Wtedy to młoda, atrakcyjna i zmysłowa kobieta zaczyna się spotykać z żonatym mężczyzną. W „Huśtawce” są dwie silne, równorzędne partnerki. To nie jest tak, że ja gram dobrą postać, bo jestem blondynką, czyli tym aniołem, a Karolina jest tym demonem (śmiech). Na pewno jest gdzieś widoczne to pierwsze skojarzenie oparte na takim kontraście, ale wcale tak do końca nie jest. Ani kochanka nie jest postacią idealna i czystą, ani moja postać. Mąż też nie jest postacią kryształową. To nie jest tak, że on nie kocha żony i rodziny, tkwiąc w kłamstwie. On kocha ale z drugiej strony takie jest życie, że potrafi nas samych zaskoczyć i zawsze niesie ze
sobą jakąś dawkę niepewności oraz tajemnicy. Ten film to historia trójki bohaterów, którzy są gdzieś w tej całej beznadziejnej sytuacji zagubieni i próbują znaleźć wyjście. Film zadaje nam pytanie o to, co jest ważne i jakbyśmy się sami zachowali w takiej sytuacji.