"Coś chyba źle pamiętasz"
Załuski nie okazał się człowiekiem pamiętliwym - podjął się realizacji filmu ze scenariuszem Łepkowskiej, a później razem zaczęli pracować nad komedią "Kogel-mogel". Łepkowskiej jednak nie dawał spokoju dawny konflikt.
- Zapytałam: "Roman, a ty pamiętasz, jak żeśmy się poznali?". "Oczywiście – wtedy, gdy rozmawialiśmy o poprawkach do 'Och, Karol'". Ja mówię: "Nie, poznaliśmy się na pokazie twojego filmu 'Wyjście awaryjne' dla studentów Studium Scenariuszowego"… "Ano tak! Pokazywałem tam ten film", on na to. I wtedy przypomniałam mu, że strasznie go zjechaliśmy, a ja byłam przywódcą tej akcji. "No co ty? Coś chyba źle pamiętasz. Przecież ten film się tam wszystkim spodobał…" - wspominała w "Tygodniku Przegląd". - Roman ma po prostu taki charakter, że w ogóle nie pamięta wydarzeń złych, nieprzyjemnych. Nie dopuszczał do siebie żadnych negatywnych, krytycznych uwag. I tak się zaczęła moja długoletnia współpraca z Romanem Załuskim.