Trwa ładowanie...
d354pms
04-12-2006 18:08

Najlepsi przyjaciele człowieków

d354pms
d354pms

Czy poznałeś już nowych najlepszych przyjaciół człowieków?! Nieeee?! Naprawdę?! No to na co czekasz! Król Nowego Jorku, ryczący lew Alex - "a nie wydaje ci się, że w życiu są rzeczy ważniejsze od steków, Alex?!". Jemu się tak nie wydaje, on wie, że steki są najważniejsze. Zebra Marty - biała w czarne, a może czarna w białe paski. "Tylko, że wiesz mija kolejny rok, a ja mam wrażenie, że cały czas robię to samo".

Żyrafa Melman - jednym słowem hipochondryk, umówiony z doktorem Goldbergiem na piątą, rezonans magnetyczny, tomografia, recepty, terapia... Hipopotamica Gloria - tym razem bez komentarzy. A byłbym zapomniał: małpa Edek i kwartet kelnerów, znaczy się pingwinów czyli Skipper, Kowalski, Szeregowy i Rico. Mieszkańcy Nowego Jorku. W zasadzie to kawałka zieleni wymieszanej z cegłą i betonem w ZOO w Central Parku.

Ich życie to wymarzona przez wielu, dostępna dla tak niewielu, praca w showbiznesie. Codzienna jakże przyjemna harówa - występy dla zwiedzających. Popisy, pozowanie, dbanie o swój image, zajadanie specjalnie przygotowanych, a może spreparowanych smakołyków. Beztroska wolność na paru akrach ogrodzonego terenu w środku miasta. Wolność od... walki o byt. Ale jak mówią słowa starej słowiańskiej pieśni - nic nie może przecież wiecznie trwać - a tym bardziej szczęście. Wszystko musi mieć swój koniec... koniec... I to niekoniecznie od razu happy... Źródłem kłopotów staje się taka zwykła choć niezdrowa zebrza ciekawość świata, którą budzi w naszym Martym Banda Czworga czyli wymieniona wcześniej Dobrze Zorganizowana Grupa Pingwinów w Drodze na Antarktydę. Marty postanawia odetchnąć wolnością, która podobno smakuje, a może pachnie inaczej poza murami nudnego ZOO. Nie przypuszcza, że planowana jednodniowa wycieczka wolnościoznawcza stanie się niebezpieczną wyprawą do miejsca w którym trawa jest zieleńsza, a kruchemu
życiu zagraża sama natura.

Przyjaciele, odkrywając jego zniknięcie, bez zwłoki (a po co ją brać, jeszcze będzie marsz opóźniać!) ruszają z pomocą i wszyscy po małych perturbacjach (łapanka na Grand Central Station, uśpienie, przyskrzynienie, fal kołysanie, za burtę wypadanie) lądują na... Madagaskarze. Tam, gdzie za każdym drzewem czai się prawdziwa... dzicz! ... No no noooo! Ubaw po pachy! Tego nie zobaczycie, jak mówi Marty, na Animal Planet. Przezabawne, wieloznaczne teksty (brawo panie Bartku). Świetne nawiązania do znanych filmów. Zagadka pierwsza: sobota, gorączka, noc. Odpowiedź: tak, tak zebra Marty sunie nowojorską ulicą w rytmie hitu z Gorączki Sobotniej Nocy. Falset Bee Geesów jest zniewalający.

d354pms

Zagadka druga: plaża, dzika plaża, piasek dookoła, Marty i Alex biegną naprzeciw siebie. Van... nie, nie minivan ani macrovan. Tak, tak, Vangelis. Kłaniają się nisko Rydwany Ognia. I jeszcze coś takiego dosyć starego jak niezapomniana (pij lecytynę będziesz pamiętliwy) Planeta Małp. Perełką samą w sobie jest hit Wyginam śmiało ciało w wykonaniu Lemurzego Zespołu Reprezentacyjnego Wyspy Madagaskar.

Ten rytm, te słowa, te ogniste... ach pomarzyć zawsze można... panienki lemurki. Osobiście chciałbym też wyrazić, ku chwale i w ogóle, szczególne żołnierskie słowa uznania niesamowitym, bojowym, nieźle porąbanym pingwinom. "Z uśmiechem panowie, z uśmiechem, nie wypadać z roli!"

Kończę zachwyty apelem z filmu: wyrwij się z klatki rutyny! Świeżym bądź!

d354pms
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d354pms