Śmierć Stalina (The death of Stalin)
Nakręcenie tego filmu z pewnością wymagało od twórców niemało odwagi, a także dystansu do opisywanych wydarzeń.
Tytułowa "Śmierć Stalina" to dopiero początek komediodramatu Armando Iannucciego. Walka o władzę na Kremlu przypomina widowisko na arenie rzymskiej. Chaos, układy, śmierć – podczas tego seansu można się spodziewać niemal wszystkiego. Bardzo ciekawe jest odwzorowanie postaci, w tym Gieorgija Żukowa, którego odegrał w filmie Jason Isaacs. Niezawodny (jak zawsze) jest Steve Buscemi jako Nikita Chruszczow.
"Śmierć Stalina" to obowiązkowa propozycja na liście najlepszych filmów 2018 roku. A jakie są wrażenia po seansie, jeśli już widzieliście ten film?